Jagoda, u nas już całkiem podobnie się porobiło

. Mam na myśli oczywiście czas pracy, bo my wstajemy skoro świt, wyjeżdżamy wcześnie rano i wracamy wieczorem. Oczywiście na własne życzenie, bo nikt nas do takiej orki nie zmuszał, ha, ha, ha. Wieczorem też mi się już nic nie chce, no chyba żeby usiąść przed kompueterem i popatrzeć co nowego na Ogrodowisku

.
Trzymaj się dzielnie, będę cię odwiedzać od czasu do czasu.
Ania, staram się jak mogę uważać. Trzymałam się kurczowo słupa na ganku a i tak poleciałam

Z ręką już lepiej, ale w pracy dzisiaj łatwo nie było.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny