Jeśli to Guzmania tak jak pisze Ania, to moje wywody na nic się nie przydadzą, bo wymaga trochę innych zabiegów
Rozróżniłabym po kwiatku, ale Ania to i pewnie po korzonku rozpozna

Dziewczyny, mam ją od 2008 roku i już w mojej pamięci się zatarło jak wyglądał kwiat (ah, ten Alzheimer ). Szukałam zdjęcia, ale z kwiatem nie znalazłam. Mogę dodać jedynie że ma strasznie kłujące brzegi. Poobserwuję kwiatki w kwiaciarniach, to może uda mi się zidentyfikować.

Jolu, świetny masz widok znad zlewozmywaka
Pozdrawiam

Przy obecnej pogodzie nie zazdroszczę konieczności codziennego dojazdu do pracy, padającego śniegu szczególnie nie lubię, teraz sama siedzę w domu podczas takiej pogody, ale za to o innych się martwię.
Przejrzałam jeszcze strony z berlińskiego Ogrodu Botanicznego, zachęciłaś mnie alpinariami, może trafię na czas kwitnących roślin. Ciekawa jestem flory różnych regionów świata, tak właśnie podzielona była szklarnia w ogrodzie botanicznym w Monachium, zrobiła na mnie duże wrażenie, można było nie tylko dotknąć roślin, ale poczuć klimat tych miejsc, najbardziej odpowiadał mi klimat Meksyku, choć było dość ciepło, to przy niskiej wilgotności było bardzo przyjemnie.
W Rosarium w Sangerchausen można spotkać wiele odmian róż, jednak brakuje mi tam ciekawych aranżacji i mam niedosyt odmian, ale może to ja jestem zbyt wymagająca
U siebie wstawiłam link do białego nougatu francuskiego, ten konkretnie kupuję, a smaki i aromat... zadowolą każdego łasucha

Witam Jolę i jej gości. Hania dojazdów też nie zazdrości!

Witam wszystkich serdecznie. Za oknem zimowo, rano - 6 st. na termometrze. jestem częściowo niesprawna po wczorajszym upadku na schodach do własnego domu. Strasznie śliskie robią się po opadach śniegu. Oberwała prawa ręka, na szczęście bez złamania. Kupiliśmy dużą wycieraczkę żeby nie było podobnych nieszczęść w przyszłości.
Haniu, dojazdy nie są dla mnie takie złe, idzie się przyzwyczaić. Byłam wczoraj w Słupsku, jest bardziej zimowo niż u nas. Więc i u ciebie pewnie też.

Iwona, Uetersen ma taki bardziej ogrodowy charakter, tak mi się wydaje.
Linka do nugatów już poczytałam. Same smakowitości. Odnalazłam też twoje.

Ooo czytam o upadkach Qrcze jak trzeba uważać, nawet u siebie Ja też mam na schodach takie dziurawe wycieraczki by bezpiecznie zejść/ wejść.

Pozdrawiam serdecznie Jolu

Arnika montana - maść, bardzo skuteczna na stłuczenia, krwiaki i obrzęki.
Czasami uraz może być poważniejszy aniżeli wygląda na pierwszy rzut oka, życzę, żebyś nie miała takich niespodzianek.
Dobrze, że piszemy o tych wszystkich zimowych zdarzeniach, już uprzedziłam swoich domowników, by uważali wychodząc z domu, bo też mam schody śliskie, a powinny być na nich płytki antypoślizgowe, przeznaczone na schody, a na stopnie dodatkowo z głębszymi rowkami.
Wycieraczki - dobrze się sprawdzają, te "dziurawe", jak u Grażynki , można przyciąć i zabezpieczyć każdy stopień.

Joku napisał(a)

Witam wszystkich serdecznie. Za oknem zimowo, rano - 6 st. na termometrze. jestem częściowo niesprawna po wczorajszym upadku na schodach do własnego domu. Strasznie śliskie robią się po opadach śniegu. Oberwała prawa ręka, na szczęście bez złamania. Kupiliśmy dużą wycieraczkę żeby nie było podobnych nieszczęść w przyszłości.
Haniu, dojazdy nie są dla mnie takie złe, idzie się przyzwyczaić. Byłam wczoraj w Słupsku, jest bardziej zimowo niż u nas. Więc i u ciebie pewnie też.

Iwona, Uetersen ma taki bardziej ogrodowy charakter, tak mi się wydaje.
Linka do nugatów już poczytałam. Same smakowitości. Odnalazłam też twoje.

Jolu dobrze, że nic nie złamane, a te gumowe wycieraczki są dobre pozdrawiam

No właśnie taką wycieraczkę nabyliśmy. Pozostały dwa stopnie do zabezpieczenia. Posadzka jest z gładkiego granitu. Jest funkcjonalna, dobrze się ją czyści, ale jak popada śnieg to tragedia.