Tak owoce i kwiaty czarnego bzu w kolorze ciemnych liści są tak samo lecznicze jak tego z zielonymi liśćmi. Ale czarny bez gorzej zawiązuje owoce.
Tez mam 1 egzemplarz- chyba odmiana Ewa.

GorAniu dziękuję. W sprawie owoców bzu podpowiedziała Hania. Ja nie wiem.

Jolu, jaką wysokość ma Twoja lawenda Viva podczas kwitnienia? I czy ona stoi sztywno, czy się nie pokłada? Ładne ma kwiatki - to znaczy kolor? i wielkość kłosa?

Witam serdecznie Tak dorodnej lawendy nie widziałam u nikogo na Ogrodowisku, widać, że jej odpowiada nadmorski klimat - gratuluję! I powojnik Księżna Diana urzekł mnie urodą swoich kwiatków. I to, że w ogrodzie jest tyle różnorodnych odmian roślin - można chodzić i podziwiać, podziwiać

Ewa, jutro zmierzę lawendę bo teraz strasznie leje. Jak kwitnie to jest szeroka i rozkłada się na boki tworząc kopułkę. Wysłałam tobie wiadomość na PW.

Witaj Dorota, fajnie że wpadłaś. Rozmiar lawendy zależy raczej od odmiany, chociaż moja zasługa też jakaś jest bo jej znalazłam pasujące miejsce. Dość suche, na niewielkim murku. Nie podlewam jej wcale i na wiosnę podsypuję dolomitem. Mam jeszcze kilka krzaczków innej odmiany, o ciemniejszym kolorze kwiatów. Ale ta nie jest taka okazała.

Princess Diana jest u mnie pierwszy sezon, póki co w donicy. W sobotę dokupiłam powojnika Prince Charles. Wpadł mi w ręce jeszcze jakiś o pełnych kwiatach, kwitnący na biało (na razie w pączkach). Nazwy nie zapamiętałam.

Jestem zachwycona Pani ogrodem! Mam świetny wzorzec!

Joku napisał(a)

I moja ulubiona Burgundy Ice też na ganku, w donicy. Trochę wybujała ale kwiaty piękne

Ciekawy kolorek. Jolu twój ogród pięknie tężeje.
Też mam kilka róż w donicach, ale stwierdziłam, że jesienią idą do gruntu, mam wrażenie, ze w pojemnikach się męczą

Pozdrawiam nowego Gościa, Adę. Mam sympatyczną sąsiadkę, o takim samym imieniu jak ty. Na forum mówimy sobie po imieniu, taki miły zwyczaj. Zajrzałam do ciebie, okazuje się że mamy podobną wielkość ogrodów (mój o 1 m szerszy).

Aniu, ogród tężeje aż za bardzo. Zaczynam patrzeć z niepokojem na rozrastające się rośliny i zielsko. Czasami mam odczucie że chyba nie dam rady nad nim zapanować.
U mnie w donicach przez dwa sezony jest dobrze (wkładam do środka koreczki nawozowe Substrala), ale jedna róża spędza w donicy któryś z kolei sezon i po niej już widać zmęczenie. Chciałam ją na wiosnę posadzić do ziemi ale nie wyszło.

To może w tych koreczkach tkwi tajemnica, ja na dno daję sporo kompostu i podlewam nawozem dla róż, ale są takie jakieś delikatne.