Aniu (An_Tre) oby następny sezon był lepszy. Bo jak nie to czarno widzę moją ogrodową przyszłość.

Aniu (GorAniu) m. in. dla ciebie się postarałam . Te niebieskie kwiaty to szałwia Amistad. Kupiłam z ciekawości, wiem że u nas nie zimuje ale można robić sadzonki i starać się je przetrzymać w domu do następnego sezonu. Rośnie wysoka, ok 1,5m. Ta moja na pewno tyle nie osiągnie.

Jolu widzę, że powoli działasz w ogrodzie. Ciekawa jestem gdzie posadzisz powojnika

Nawet baaardzo powoli. Jak posadzę to zrobię zdjęcie. Ale to będzie dopiero w weekend. Chciałam zrobić to dzisiaj ale zajęłam się przycięciem niewielkim sosny bo pojutrze zabierają bio odpady.

Joku napisał(a)

Nawet baaardzo powoli. Jak posadzę to zrobię zdjęcie. Ale to będzie dopiero w weekend. Chciałam zrobić to dzisiaj ale zajęłam się przycięciem niewielkim sosny bo pojutrze zabierają bio odpady.

A ja do bio oddaję tylko rośliny zaatakowane mączniakiem i liście róż.
Gałązki sosen zostawiam pod nimi aż opadną igły , zakwaszą i wytworzą ściółkę
Wszystkie liście zostawiam na rabatach, resztki po przyciętych iglakach też. Dzięki temu mam grubą ściółkę w tych miejscach i chwasty nie przerastają a woda jest lepiej zatrzymywana.
Pozdrawiam Jolu

Reniu, o zdjęciu zapomniałam, nieco czasu już minęło jak widzę. Poprawię się jeżeli wiosna zakwitnie. Chociaż na wiele kwiatów nie liczę.

Do bio oddaję nadmiar dobroci - jeżeli akurat nie mam miejsca w kompostowniku oraz chwasty typu perz, podagrycznik, powój. Gałązki róż tnę na kawałki i też wpycham do worka bio. Gałązki sosny też tam upchałam bo nie chciało mi się wyciągać rozdrabniacza. Bałam się też że nadmiar żywicy zapcha mi sprzęt.
Liście, igły sosnowe i obcięte fragmenty różnych drzewek też zostawiam na miejscu. W takim samym celu jak ty . No i żeby sobie trochę roboty sobie zaoszczędzić.

Jolu, szkoda, że ta szałwia nie zimuje, bo piękna.
Pozdrawiam, oszczędzaj zdrowie

Joku napisał(a)

(...)


W ogrodniczym skusiłam się na taką kompozycję jesienną. To jakiś rdest na pierwszym planie. Planuję posadzić gdzieś na rabatę, ciekawa jestem czy przezimuje. Bardzo ładnie się przebarwił.

Jolu, ten rdest (kupiłam go w tym roku w DE od pani, któa ma go długo w ogrodzie), nie zimuje w gruncie. Trzeba go do domu zabrać.

Aniu można zrobić sadzonki i przezimować je w domu. Ja jeszcze myślę czy warto się trudzić .

Ewa, cenna informacja. Dziękuję. Oj, bardzo brakuje mi dużej chłodnej piwnicy jaką miałam w poprzednim mieszkaniu.

Kochana dziewczyno, stesknilam sie za Twoim ogrodem...
Rdest piekny, cudowny, od pewnego czasu mysle o nim. Sasiadka ma inna odmiane i ladnie tutaj zimuje...Ladnie przykrywa ziemie, chwasty nie maja szans...
Jolu, chcesz nasiona czarnego kopru? Mam ich troche i bede dziewczynom wysylac, jakby co to powiedz, chetnie sie podziele
Jolu, zdrowka zycze i sily

Kasiu miło ciebie widzieć po długiej nieobecności na forum. Za nasiona dziękuję. Nadal nie domagam i nie wiem czy następny sezon będzie lepszy. Dlatego staram się ograniczać ilość pracy w ogrodzie.