Jolu, bardzo pięknie 'wydoroślał' Ci ten ogród Mówisz, że cięcie lawendy kłopotliwe? A co nie kłopotliwe? Ja używam do tego celu nożyc ręcznych do żywopłotu, idzie szybciutko, poprawiam potem sekatorem. Wolę cięcie lawendy niż róż i miskantów, bo te ostatnie mają grube i twarde źdźbła, ręka się szybko męczy, a róże też nie lepsze...

Dobry pomysł z nożycami do żywopłotu, trzeba wypróbować. Z miskantami radzę sobie elektrycznymi nożycami do żywopłotu uprzednio związując bandażem elastycznym w snopek - pomysł wyczytany gdzieś w sieci. Idzie szybko tylko potem trzeba te snopki jakoś zneutralizować. Próbowałam mielenia w rozdrabniaczu do gałęzi, da się chociaż źdźbła potrafią zatkać maszynę. Tej wiosny zaczęłam ciąć trawy od góry nożycami ręcznymi do żywopłotu. Poszło dość szybko, od razu cięłam na drobniejsze fragmenty bo nie chciało mi się wyciągać rozdrabniacza.
Z różami to już gorsza sprawa. Ratuje mnie niewielka powierzchnia ogrodu i niewielka ilość roślin.

Ooo, z tymi miskantami ciętymi po troszku od góry to ciekawe... Muszę wypróbować, tym bardziej, że jesienią przycinam do połowy zarówno rozplenice, jak i miskanty.

To może i ja przytnę jesienią? Zwłaszcza miskanty bo robią się z czasem brzydkie i mnie denerwują.

Zwierzątka w ogrodzie zawsze pięknie wyglądają.
A ja cięcie lawendy znoszę dużo lepiej niż cięcie bukszpanów, właśnie 5 swoich zagrzybionych kul wywaliłam. Nareszcie, poczułam ulgę jak ich już nie ma.
Bardzo ładne zdjęcia robisz

Czyli masz miejsce na coś nowego . Już wiesz co posadzisz?
Bukszpanów mam niewiele więc łatwiej mi je obciąć. Moje jeszcze wyglądają na zdrowe chociaż do niektórych trudno mi dojść i sprawdzić szczegóły.

Mam miejsce ale nie mam pomysłu co posadzę. Nie spieszę się, delektuję się pustym miejsce

Joku napisał(a)

Róża bardzo urokliwa. Jaka to odmiana ? Czy jej rzeczywiste kolory są takie jak na zdjęciu ?
Pozdrawiam cieplutko Jasia

To jest Dolomiti, kolor najbardziej zbliżony do oryginału taki jak na tych kilku dolnych kwiatkach. Jest dość zdrowa.

Dziękuję Jolu za informację, zapiszę sobie jej nazwę na listę pragnień