Mam nadzieję że wygodnie się tobie siedziało

. Lubię mój taras, przeważnie tam siedzimy, czasem na ławce pod szopką. A na trawniku bardzo rzadko bo nam się nie chce targać foteli. Najczęściej tarza się po nim pies

, uwielbia to.
Kalina w pierwszych latach była cała w mszycach. Już nawet z tego powodu chciałam ją wywalić. Ale teraz jakoś daje radę, Jak zauważę mszyce to czymś psiknę i jest spokój. A druga kalina, ta kwitnąca zimą i wczesną wiosną jest odporna.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny