Pięknie masz utrzymane rośliny, kanciki A te górki to co?

Górki widzę z okien, na początku widziałam je siedząc przy stole w jadalni, teraz trzeba wyjść na taras albo na piętro. Tuje sąsiadów i inne rośliny przesłaniają coraz bardziej. Widok na te pagórki był naszym ulubionym jak jeździliśmy z Lęborka do Trójmiasta i z powrotem. Nawet na myśl nam nie przyszło że kiedyś zamieszkamy w ich pobliżu .

Joku napisał(a)

Górki widzę z okien, na początku widziałam je siedząc przy stole w jadalni, teraz trzeba wyjść na taras albo na piętro. Tuje sąsiadów i inne rośliny przesłaniają coraz bardziej. Widok na te pagórki był naszym ulubionym jak jeździliśmy z Lęborka do Trójmiasta i z powrotem. Nawet na myśl nam nie przyszło że kiedyś zamieszkamy w ich pobliżu .

Jolu dobrze, ze masz piętro i z okien rozległą panoramę, która mnie urzekła. Nie pamiętam czy masz na piętrze taras.

Nie, nie mam tarasu na górze. Ale popatrzeć przez okno na pagórki mogę. Bardzo lubię widok na górki.
Widziałam u ciebie dywan z liści. Przypomniały mi się moje tony liści do zgrabienia w poprzednim ogrodzie. Teraz mam labę . Dzisiaj jeszcze trochę popracowałam w ogrodzie, schowałam meble, donice, przycięłam werbenę. Przygotowana jestem na zimę jak nigdy .

Nie jestem sama

Jolu dywanu z liści już nie ma, dziś wygrabiony i zebrane w worki i ustawione do przemiany czekamy na następny wysyp bo nie wszystkie jeszcze opadły.
Dziś też ławki poszły pod dach i z jednej donicy usunęłam pelargonie a posadziłam małe tuje, niech tak czekają wiosny.
Też nie jesteśmy sami mamy pięć takich leniwców, matka i cztery młode, jak zaczną łobuzować to dom w posadach się trzęsie

Widok piekny, fajne te górki a kiciuś jeszcze ładniejszy

Cieszę się, że już macie za sobą jesienne porządkui....prawie. Moje jeszcze do
zakończenia w tygodniu. Wszystko pod dach schować, i można będzie zamknąć furtkę.
A kto będzie rządził w tym czasie w ogrodzie, dowiem się w marcu...po śladach jak zwykle. Spokojnych dni w tym roku i w czasie zimy, Na wiosnę czekamn z utęsknieniem.

Myślałem że górki tylko u mnie są. A tu proszę są i to całkiem pokaźne. Kicia piękna. W domu rodzinnym też zawsze były 2-3 koty. Jak miałem kilka lat- przychodził do mnie z rana pod pierzynę taki czarny. Mruczał pod pierzyną przez jakiś czas. Jak przestał to oznaczało że za kilka chwil nieodwołalnie ucieknie.

Znaczy się powietrza mu zabrakło? Mój poprzedni pies, kudłaty podobny do owczarka nizinnego też uwielbiał spać pod kołdrą. Mogło być gorąco na dworze a i tak się pchał. Nie wiem jak on to wytrzymywał. Obecne zoo też się pcha do łóżka ale zdecydowanie woli spać na wierzchu .

Moje górki to taka miniatura tych górek na południu Polski. Ale i tak mnie cieszą.
O, właśnie. U ciebie Zbyszku są górki jakieś czy teren płaski?

Aż sprawdziłam na mapie, ale w Googlach na mapach tego nie piszą .
No, przecież napisałeś, czytam bez zrozumienia .