Byłam widziałam. Biało, przeciera się ale nadal biało.... . A okładkowa Majeczka lawendą kusi. Górka Wasza świetna (czemu Ty gdzieś do innych gór jeździsz??? ). Miłe takie spotkania i rozgrzewające. Po nich można stawić czoło koloniom i zimowiskom.
bo w moich Pszczółka nie mieszka ... niedopatrzenie takie malutkie ale pogam z prezydentem miasta ... nadamy Pszczółce tytuł honorowego obywatela i bendzie troszku naprawione ...
a tak serio to mają te góry w sobie coś niesamowitego .... każde inne i każde niesamowite ...
a spotkania ... ... to taka frajda i kumulacja endorfin ... bo jeszcze miałam te z Wilkanowa ... doszły nowe i codziennna tableteczka ogrodowiskowa ... dlatego pan co mi na bucik dziś stopa king konga nadepnął przezył ... a nie powinien
No faktycznie rozpieszczena jestes , Adamo gotuje , Ania trenerow załatwia, Anula ksiązkę Mai przywozi z osobistą dedykacją . Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie na rekach Cię nosic i wcale nie mówie ze na to nie zasługujesz. A ja byłam u Ciebie kilka dni temu, grzecznie się wpisałam po czym okazało się że wpis jest u mnie w wątku a nie u Ciebie , tak mnie to rozeźliło że dopiero dziś powtórnie zajrzałam i mam nadzieję ze dziś ten wpis bedzie tam gdzie powinien. Pozdrawiam.
z tym noszeniem jak będę w panierkę obrastać jak obrastam to nie przejdzie ... ... ale nie krygując siem a pamiętając, że żon podczytuje tez powiem, że zasługuję ... (sufit w miejscu sufitu a nie na mnie ... a bojałam siem ... ) ...
zbłąkanego wpisu idę szukać ... ... co za czasy kiedyś błędny rycerz dziś post ... ale tak uczciwie Bożenko to ja się temu postowi nie dziwię ... wiem już na pewno, że to jakies fatum moje i dlatego ja nigdzie normalnie nie mogę dojechać ... to nawet na posty działa ...