Konstancja30
22:43, 06 lip 2014
Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
byłam ... widziałam i jestem ciągle jeszcze pod wrażeniem ...
i choć napisałam już u Agi https://www.ogrodowisko.pl/watek/2242-jak-zamienic-gline-w-wymarzony-skrawek-ziemi?page=189#post_2
zdubluję u siebie żeby mi przypominało bo miłe popołudnia są tego warte
Chciałam napisać Aga dziękujemy ... ale przecież dziękujemy Wam za miłe popołudnie w wyjątkowym miejscu ...
glina już się przeistoczyła w całkiem ... całkiem godny wymarzenia kawałek ziemi ... a całość: dom - ogród i krajobraz zapożyczony to bombonierka ...
Aga układ rabat i szkielet z drzew jak dla mnie świetny ... robi wrażenie i wtapia się w ścianę lasu nie walcząc z nią ... choć nie ma w nim nic z leśnego chaosu ... dość indywidualny ... nie daje o sobie zapomnieć ...
wspomniałam o drzewach ... nie wymienię wszystkich bo jak zapamiętać wszystkie ale ... zapamiętam i nie wiem czy mi się nie przyśnią zielone strzeliste graby z lewej wraz z mocnym bordem śliwy z prawej ... (chyba śliwy ) ... delikatne kwity hortek w parterze ... trawy i róże ... hosty i żurawki ... i wiele ... wiele bylin ... i tych zapamiętanych z ogródka babci i tych nowinek wyszukanych ... Aga jesteś niesamowita ... to pierwszy ogród, w którym zwykły nagietek stał się bohaterem w swoim zagonku ... wróciłam do się ... spojrzałam na moje nagietki porozsiewane po kątach i zawstydzona spróbuję im wynagrodzić ten nietakt nieposzanowania ... a wszystko to dzięki Tobie
katalpy i rododendrony zamknięte w bukszpanowych kubikach ...
książę klon z kulkami u stóp witający za bramą ...
kompozycje z rabat już mogą śmiało startować do miana idealnych a to przecież niemowlaczek z tego ogrodu ... młodziutkie nasadzenia ciągle jeszcze walczące o siebie w nowym miejscu ... poniżej poziomu ziemi toczą walkę a ponad czarują ...
warzywniak ... o żesz w mordkę jeża jakby to Mała powiedziała ... ceglane alejki ... ceglane otoczki rabat ... idealnie trzymające linię nasadzenia ... nie wiem dlaczego ale pomyślałam tam sobie o idealnym klasztornym warzywniku ... pewnie przez tę jego perfekcyjną aurę
był też malinowy chruśniak ...
wrażeń jest mnóstwo ... ogród dostarczył ich wiele ...
ja z moim neuronem ustaliliśmy, że to był mały Schönbrunn, w którym pobawiła się w ogrodniczkowanie mickiewiczowska Zosia ... oj pięknie !!! zaszalała ... no tak sobie poczułam ten ogród
no i na czuciu musimy poprzestać bo aparatu zapomniałam (prawda jak idiotycznie ) a czas płynął tak miło, że o aparat Agi się nie upomniałam ... no cóż czeba będzie wrócić i zdjęcia zrobić bo jak bez nich ...
Aguś dziękujemy Wam za przemiłe popołudnie w uroczym miejscu ... dziękujemy też Danutce za towarzystwo i wspólną wyprawę ...
____________________
i choć napisałam już u Agi https://www.ogrodowisko.pl/watek/2242-jak-zamienic-gline-w-wymarzony-skrawek-ziemi?page=189#post_2
zdubluję u siebie żeby mi przypominało bo miłe popołudnia są tego warte

Chciałam napisać Aga dziękujemy ... ale przecież dziękujemy Wam za miłe popołudnie w wyjątkowym miejscu ...
glina już się przeistoczyła w całkiem ... całkiem godny wymarzenia kawałek ziemi ... a całość: dom - ogród i krajobraz zapożyczony to bombonierka ...
Aga układ rabat i szkielet z drzew jak dla mnie świetny ... robi wrażenie i wtapia się w ścianę lasu nie walcząc z nią ... choć nie ma w nim nic z leśnego chaosu ... dość indywidualny ... nie daje o sobie zapomnieć ...
wspomniałam o drzewach ... nie wymienię wszystkich bo jak zapamiętać wszystkie ale ... zapamiętam i nie wiem czy mi się nie przyśnią zielone strzeliste graby z lewej wraz z mocnym bordem śliwy z prawej ... (chyba śliwy ) ... delikatne kwity hortek w parterze ... trawy i róże ... hosty i żurawki ... i wiele ... wiele bylin ... i tych zapamiętanych z ogródka babci i tych nowinek wyszukanych ... Aga jesteś niesamowita ... to pierwszy ogród, w którym zwykły nagietek stał się bohaterem w swoim zagonku ... wróciłam do się ... spojrzałam na moje nagietki porozsiewane po kątach i zawstydzona spróbuję im wynagrodzić ten nietakt nieposzanowania ... a wszystko to dzięki Tobie
katalpy i rododendrony zamknięte w bukszpanowych kubikach ...
książę klon z kulkami u stóp witający za bramą ...
kompozycje z rabat już mogą śmiało startować do miana idealnych a to przecież niemowlaczek z tego ogrodu ... młodziutkie nasadzenia ciągle jeszcze walczące o siebie w nowym miejscu ... poniżej poziomu ziemi toczą walkę a ponad czarują ...
warzywniak ... o żesz w mordkę jeża jakby to Mała powiedziała ... ceglane alejki ... ceglane otoczki rabat ... idealnie trzymające linię nasadzenia ... nie wiem dlaczego ale pomyślałam tam sobie o idealnym klasztornym warzywniku ... pewnie przez tę jego perfekcyjną aurę
był też malinowy chruśniak ...
wrażeń jest mnóstwo ... ogród dostarczył ich wiele ...
ja z moim neuronem ustaliliśmy, że to był mały Schönbrunn, w którym pobawiła się w ogrodniczkowanie mickiewiczowska Zosia ... oj pięknie !!! zaszalała ... no tak sobie poczułam ten ogród
no i na czuciu musimy poprzestać bo aparatu zapomniałam (prawda jak idiotycznie ) a czas płynął tak miło, że o aparat Agi się nie upomniałam ... no cóż czeba będzie wrócić i zdjęcia zrobić bo jak bez nich ...
Aguś dziękujemy Wam za przemiłe popołudnie w uroczym miejscu ... dziękujemy też Danutce za towarzystwo i wspólną wyprawę ...
____________________
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda