
Onieśmielona cudownymi, zadbanymi ogrodami Forowiczów, długo wzbraniałam się przed pokazaniem swojego zakątka. Mój ogród... nie do końca jest mój, bo znajduje się przy moim rodzinnym domu, ale mam to niewątpliwe szczęście, że mogę w nim swobodnie realizować swoje zapędy ogrodnicze, marząc o własnym ogrodzie.
Ogród ma swoje lata i swoją historię - jest w nim kilka wiekowych drzew. Mam do nich sentyment, ponieważ sadzili je Bliscy, których już z nami nie ma, a nawet ci, których znam tylko z opowieści i starych fotografii (modrzew przyniesiony z lasu przez moją prababcię ma więcej lat niż ja... razy 2



Nasz ogród nie jest i nigdy nie będzie profesjonalnie zaprojektowanym miejscem, ale też nie dążymy do tego. Traktujemy go jako okazjonalną pasję, podchodząc dość swobodonie do tematu - nawet zachwaszczony trawnik

Będzie dużo fotek (jak tylko przestanie padać), a na powitanie fotografie z roku 2011:
Wiosenni mieszkańcy (żeby było jasne, nikt ich nie niepokoił
