Może faktycznie warto zaczekać, trawa trochę podrośnie, skorzysta ze składników pokarmowych i na pewno nic jej nie będzie, a szkoda ryzykować przenawożenie.
Aha, cały czas sugeruję się tym że dałem za małą dawkę siarczanu i może nic by się nie stało. A wolał bym nawozić teraz w sobotę ponieważ od 28 kwietnia nie ma mnie w domu i boję się że jak nawioze za tydzień to trawa będzie rosnąć rosną jak szalona gdy mnie nie będzie...
Gdy urośnie na odpowiednią wysokość. W sezonie kosi sié mniej więcej raz w tygodniu, a gdy trawa ma dobre warunki, to nawet co 4 dni. Ja koszę nie krócej niż na 4 cm.
Nawoz udalo mi sie rozsypac doslownie 15 min przed deszczem.Czekam teraz na efekty. Nie wiem jakie, ale czekam.Mam nadzieje ze nie bede pisac w watku o problemach z trawnikiem odnośnie mojego nawozenia