Aniu Monte, dzięki za sprostowanie co do liści orzecha (że te garbniki to tylko orzech czarny). Nie wiedziałam o tej różnicy, co w moim przypadku nie robi żadnej, bo liści orzecha nie mam...
Nie mam też pomidorów i ogórków, więc i tego zakazanego składnika nie dodaję.
No i oczywiście nie daję pod pryzmę tego czegoś, co by wietrzenie zapewniało od dołu...
Ech, gapiszon
Haniu - buziaki za całokształt

Rada z dywanem do wykorzystania od zaraz (nigdy kompostu nie przykrywałam). Właśnie, od kiedy należy go przykryć? I do kiedy?
Grabulki, się wyczekałaś

Ściskam, tuliskam, buziam i macham (w dowolnej kolejności)
Aniu asc, aż tak źle to chyba nie jest ( cyt.:
wyszła porażka, dno i katastrofa.)?
Pozdrawiam wszystkich i pokażę moje dwa kompostowniki.
Jeden ma kupę lat i nie jest prawidłowo skonstruowany (zbyt ściśle ułożone deseczki), drugi kupiłam za 19,90 netto w Selgrosie w tym roku. Marnej wytrzymałości zapewne (cienkie te deseczki są). Ale za takie pieniądze uznałam, że warto.
A wężyk który widać na zdjęciu odprowadza na kompost deszczówkę z daszku wiatki gospodarczej. .
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.