Przerabiałam ten ogródek dawno temu, jak tam weszłam, tuje miały około 7 lat, były zachwaszczone, nierówne i brzydkie. Pomiędzy duże rzadko posadzone wsadziłam mniejsze, ale tę samą odmianę. W jeden sezon po "naprawie" sytuacji odzyskały urodę i kolor. Zostały wypielone i wyściółkowane. Zostały też równo przycięte górą, do poziomu.
Maty tam nie ma, jest tylko kora i system nawadniający pod korą. Podlewa systematycznie, dzięki czemu tuje zdrowo wyglądają i nie sypią się, nie brązowieją.
Chwasty sieją się, ale jest to znikoma ilość i trzeba je po prostu wyrwać. Gdyby była mata - też by się siały, rosły i wrastały w matę. Nie ma tak, żeby coś ochroniło ogród przed chwastami, to naturalna sytuacja związana z uprawą ogrodu. Wyrywasz i nie ma
To mało reprezentacyjna część ogrodu z tyłu, więc są tylko tuje, ale rabata może być szersza i skomponowana z bylin, różaneczników czy hortensji bukietowych. Tak jak robię w innych ogrodach. np tutaj
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2252-zimozielony-ogrod-przy-bialym-domu