Ale piekne kolory pokazujesz, i te jezówki i te clematisy masz cudne.

Mój klon palmowy nigdy nie wymarzł przy wiosennych przymrozkach za to czasem jak miał za dużo słońca w upalne dni, to mimo ze go podlewałam i dbałam o niego to i tak przypalało mu liscie.
Jest posadzony w złym miejscu, ale teraz po tylu latach boje sie go juz przesadzać. Musi zostac tam gdzie jest ( po srodku ni z gruszki ni z pietruszki...ale trudno).Dlatego też moja planowana różanka ( reprezentacyjna

) będzie sie własnie zaczynac/kończyc tam gdzie jest ten klon własnie.
Traw nie cięłam jeszcze bo za wczesnie, moje śpia jeszcze. za to dzis rano miałam juz pierwsze krokusy w pąkach - żólte, jutro rano obfoce i wstawie u siebie w wątku. Moje pierwsze cebulowe...HURRA!