Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogródek Anity

Ogródek Anity

Mirella 09:59, 16 maj 2014


Dołączył: 24 sty 2014
Posty: 4088
Widzę róże śliczne, przepis na miksturę zapisałam będzie jak znalazł, trochę tych róż mam to i mszyce też waletują na nich a Wiciokrzew to czarny od tego paskudztwa.
____________________
Co się stało kwiatom...czemu zwiędły dziś... Storczyki
paulina_wero... 11:37, 16 maj 2014


Dołączył: 31 gru 2013
Posty: 693
leje leje więc słoneczka dziś wszystkim życzę
____________________
Nieuporządkowana działeczka
AniaDS 11:45, 16 maj 2014


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Anita1978 napisał(a)


Mikstura na mszyce (Anity1978)
4 litry wody
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
Łyżka oleju
0,5 łyżeczki płynu do mycia naczyń
Pól szklanki octu
Opryskujemy róże raz w tygodniu przez cały okres wegetacji, tylko nie w słońcu a najlepiej po zachodzie- ze względu na olej.


To są wymieszane dwie mikstury, jak je będziecie używać raz w tygodniu (po co??) to zapewniam, że będziecie mieć po różach. I z ekologią można przesadzić.
Jeszcze jedno - na mszyce soda jest niepotrzeba, wystarczy ocet z płynem do naczyń.
Sodę, podobnie jak i mleko stosuje się na mączniaka, na pierwszym etapie (potem juz nie pomoże) i też nie przez cały sezon. Soda zostawia biały nalot, który wygląda, jak mączniak (dopóki go deszcz nie spłuka) więc ne wygląda efektownie. Nie piszę już o tym, że pewnie kilka osób ten nalot będzie wciaż kojarzyć mączniakiem i wciąż będzie pryskać i pryskać

Olej nie ma nic do słońca, chodzi o wodę, skroplona na lisciach działa jak lupa i skupia promienie słoneczne, parząc liście.
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
Anita1978 14:57, 16 maj 2014


Dołączył: 04 lip 2012
Posty: 5840
AniaDS napisał(a)

To są wymieszane dwie mikstury, jak je będziecie używać raz w tygodniu (po co??) to zapewniam, że będziecie mieć po różach. I z ekologią można przesadzić.
Jeszcze jedno - na mszyce soda jest niepotrzeba, wystarczy ocet z płynem do naczyń.
Sodę, podobnie jak i mleko stosuje się na mączniaka, na pierwszym etapie (potem juz nie pomoże) i też nie przez cały sezon. Soda zostawia biały nalot, który wygląda, jak mączniak (dopóki go deszcz nie spłuka) więc ne wygląda efektownie. Nie piszę już o tym, że pewnie kilka osób ten nalot będzie wciaż kojarzyć mączniakiem i wciąż będzie pryskać i pryskać

Olej nie ma nic do słońca, chodzi o wodę, skroplona na lisciach działa jak lupa i skupia promienie słoneczne, parząc liście.

Aniu,to dobrze, że napisałaś.....jaw tamtym roku stosowałam ją , ale nie raz w tygodniu, tylko może 3 razy w sezonie, bo nie było potrzeby....ja ten przepis znalazłam kilka lat temu w jakiejś gazecie ogrodniczej, i stosowałam, ale tak jak pisałam , ze 3 razy w sezonie, jak były wysypy mszycy!
Ale to dobrze, ze sprostowałaś
____________________
ogródek Anity
bartek_luberda 19:20, 16 maj 2014


Dołączył: 03 mar 2013
Posty: 2542
Nadrabiam dzisiaj zaległości a tu same wesołe kobietki i piękna rabatka z tulipanami Pozdrawiam i lepszej pogody życzę
____________________
Ogródeczek
AniaDS 23:41, 16 maj 2014


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Anita1978 napisał(a)

Aniu,to dobrze, że napisałaś.....jaw tamtym roku stosowałam ją , ale nie raz w tygodniu, tylko może 3 razy w sezonie, bo nie było potrzeby....ja ten przepis znalazłam kilka lat temu w jakiejś gazecie ogrodniczej, i stosowałam, ale tak jak pisałam , ze 3 razy w sezonie, jak były wysypy mszycy!
Ale to dobrze, ze sprostowałaś

Anitko, różne te przepisy krążą po internecie, ja to trochę sprostowałam, bo po co męczyć te nasze biedne róże tym wszystkim bez potrzeby .
To niby eko, ale co za dużo to niezdrowo jak ze wszystkim.
Ocet na mszyce jest wystarczający, mszyce oddychają całym ciałem, więc są wrażliwe na wszystko, byle czym je psikniemy i po nich, nie trzeba kombinować.
Mączniak natomiast zwalczamy sodą lub mlekiem, bo to środki zasadowe. Mączniak ginie w takim odczynie. I nie trzeba robić oprysku zapobiegawczo, bo to nic nie da, soda nie krąży w roślinie, tylko działa kontaktowo, wiec działa w chwili oprysku. Nie ma grzyba - nie ma potrzeby pryskania, to nie ochroni krzewów .
Cmok :**
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
bociek 11:08, 17 maj 2014


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Kurtka na wacie, tez mam mszyce na nowych rozach Ponoc mleko pol na pol z woda daje dobre rezultaty. Mleko mam wyprobuje

Wrooooooc. Mleko na maczniaka? Czytalam, ze na mszyce? A ten ocet to jak, taki nie rozcienczony tylko z plynem do mycia naczyn????

Buziam
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D Bockowe perypetie ogrodkowe
agniecha973 11:11, 17 maj 2014


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Bociuś 0,5 szkl. octu na 4 litry wody. Spójrz na przepis!!!
U mnie mleko też działa.

Edit: BOCIUŚ MA RÓŻE???!!!
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
akanta 13:44, 17 maj 2014


Dołączył: 15 gru 2010
Posty: 2361
agniecha973 napisał(a)
Bociuś 0,5 szkl. octu na 4 litry wody. Spójrz na przepis!!!
U mnie mleko też działa.

Edit: BOCIUŚ MA RÓŻE???!!!


Dziewczęta a ja nie pryskam ogrodu ani mlekiem ani octem.Jeśli jest mszyca a miewam ją tylko w miejskim ogródku to czysta woda z opryskiwacza pod dużym ciśnieniem,lub umiarkowanym z węża spłukuje mszyce, one już zpowrotem nie są w stanie wspiąć się do pączków a stare liście im nie smakują.Pozatym nie nawożę co roku a zwłaszcza nawozami chemicznymi zawierającymi azot.Azot bowiem przyspiesza wzrost ,budowanie masy ale i wydelikaca nowe przyrosty a takie właśnie kochają mszyce.Starej sałaty to i my nie lubimy ,prawda?Zastosowałam Rosahumus ,jest tam 12% potasu i to jest to...listki twardnieją są niesmaczne i doskonale przygotowuje przez cały sezon rośliny do zimowania.Jeżeli ziemia jest zasobna / ja mam glinę z dodatkiem piasku /to nawożę naturalnie dopiero wtedy kiedy widzę potrzebę ,bez przesady i obowiązkowego kalendarza.Więcej luzu dziewczęta !
____________________
Anna - Ogród dla Agusi - zgodnie z naturą
Anita1978 14:17, 17 maj 2014


Dołączył: 04 lip 2012
Posty: 5840
A ja dzisiaj zrobiłam obchód, bo wkońcu przestało lać i .....mam bruzdownicę pedowkę- cholera jasna, jak nie urok to sraczka
Pierwszego kwitnienia na the fairy nie będzie!!!
____________________
ogródek Anity
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies