Ja w dni otwarte omijam szkółki szerokim łukiem. U Kapiasów byłam znacznie później , tak więc się rozminęłyśmy, ale spotkałam Elę-Gierczusię z mężem- moich niewirtualnych znajomych. Ostatnio spotykam Elę w różnych niespodziewanych sytuacjach, nie tak dawno na giełdzie w Tychach
U Żurka byłam umówiona, więc pojechałam, ale rano po 10.00 nie było jeszcze tłumów.
Azalie, jak azalię, ale kalina tak pięknie pachnie, że czuję się odurzona od tego boskiego zapachu.
Do jałowca procumbens 'Nana' trzeba cierpliwości, bo na początku wolno przyrasta, ale z wiekiem rozpościera się jak zielony dywan wypełniając wolne przestrzenie Cieszę się, że się na coś przydałam