Pokażę Wam, co tak zaprzątało ostatnio moją uwagę i to jakby tłumaczy moją słabą obecność tu i tam
Mam w domu remont....Zaczęło się zupełnie niewinnie od kupna 2 rolek tapety, a skończyło się, a właściwie wciąż trwa, że mam totalną metamorfozę połowy domu, bo jedno działanie pociągnęło za sobą kolejne. Wszystko robimy własnymi rękami, bo my już tacy jesteśmy, że co sami jesteśmy w stanie zrobić,to nie zlecamy na zewnątrz. Czasem się na to zżymam, ale prawdę mówiąc, wiem, że sami zrobimy tak, jak nam najbardziej odpowiada jakościowo, a z tzw. fachowcami, to różnie bywa. Może idzie nam to wolniej, ale z sukcesami.
Na początek postanowiłam dać drugą szansę starej lampie, która generalnie była w dobrym stanie, ale kolor już nam się opatrzył.
Kupiłam zestaw podkład + farba do drewna i metalu pewnej duńskiej marki, do której mam duże zaufanie, bo już niejedno malowałam produktami tej marki. Generalnie mam niezłego fioła na punkcie duńskiego wzornictwa
I przemalowałam dając jej nowy look. Tutaj przed malowaniem:
Jak ten pokój był zagracony i nieciekawy wie najlepiej Ania S, tam było dosłownie wszystko co w domu zbędne. Uprzątnięcie tej graciarni zajęło nam cały dzień.
Zdjęcie nieostre, sorki, tuż przed malowaniem. Nudna ściana.
A tak ta część pokoju i lampa wyglądają po remoncie:
Stoliki z Muutowane

, po niewiarygodnej przecenie
Resztę zmian pokażę już na blogu, bo nie chcę przeginać
Teraz ten pokój będzie zajmować dorosła już córka, świeżo upieczona studentka. Generalnie na 36 m 2 pod skosami znajduje się niewielki salonik, sypialnia z osobną garderobą , kącik do pracy.
Poprzedni pokój córki zajmie po zmianie aranżacji syn, a my w końcu odzyskamy odrobinę prywatności w innej części domu