U mnie Elu na skórę niemowlęcia szans już nie ma, ale ruszać się trzeba....jak się obijam i nic nie robię to moje rusztowanie zaczyna mnie boleć, a jak się ruszam to też boli, ale wtedy wiem po czym i się nie martwię

U mnie miejsce by się znalazło, ale nie mam czasu, ani siły się z tym bawić. Ostatnio sadzę i sadzę a efekty marne....

Na kolana to możesz dopiero paść jak posadzę resztę, a nawet dopiero wtedy jak się przyjmą...na razie czekam na sprzyjające warunki....off i Bros w ogóle nie pomaga

U mnie miejsce by się znalazło, ale nie mam czasu, ani siły się z tym bawić. Ostatnio sadzę i sadzę coś, a efekty marne...

Do gruntu wtykasz? Czy do doniczek?

Julka .. U mnie jest podobnie .. Skóra niemowlaczka to zamierzchłe czasy ... Ale do 60 - tki o jesteśmy orzecoeż młode babki

Jak posadzisz , to fffszyscy padniemy na kolana

A czytałaś że Anka Asc robiła oprysk anty- komar ??... Podobno pomaga

Tak pisze Ela zeżarta prawie w całości przez koncepcję wieczornego sadzenia

Jula fairy za rok będzie szaleć Traz to gra wstępna , popuszcza Cie

No to trza będzie rabatę powiększyć....M się ucieszy, zmniejszę trawnik

hi hi po kondziowemu