Ula piękne masz widoki z okna . Masz rację, zdrowie przede wszystkim. Musisz się porządnie wyleczyć żeby sobie jakichś powikłań nie zafundować. To zdrówka życzę .
Dzięki Kasiu wszystkie siedzimy na forumstęskniłam się za Wami. Myślałam że chociaż Gosię odwiedzę po świętach a tu nieoczekiwany katar rozłożył mnie na łopatki. Właśnie się bronię bo idzie mi na oskrzela, a ja poważnych leków nie za bardzo mogę brać dlatego ratuję się domowymi sposobami
Tak wiem Gosiumimo to dzięki za info bo przecież każda informacja ważna, inni też czytają. Szczerze to nie wiem jak obchodzić się z hortensjami ogrodowymi Kindzi, bo mówi się że najbardziej im szkodzą nie zimowe mrozy tylko wiosenne. I czy teraz na -10st trzeba je okrywać czy nie. A tak wogóle to chyba im na wiosnę zmienię miejsce- eksperymentalnie najpierw jednej.
Uleńko a inhalacje stosowłaś? i może jakaś maść rozgrzewająca i herbatka z lipy. jeszcze zdążysz Gosię odwiedzić, teraz poleniuchuj . Może jakaś dobra książka, albo film?
tak sobie pomyślałam, że zamiast tego ceramicznego krążka fajnie by też wyglądała jakaś filiżanka powieszona za uszko . Może masz jakąś utłuczoną, albo nie do pary?
Ula ja budlei nigdy nie okrywam,a i ogrodowe przestałam okrywać jakoś dają radę ,nawet dębową nie okrywam,patrz jakie ma dziś listki kolorowe,mogę ci dać małą sadzonkę jak się kiedyś spotkamy
Dokładnie wszystko co piszesz tak robię, zamiast inhalacji smaruję się spirytusem i olejkiem kamforowym(skórę wcześniej smaruję tłuszczem żeby się nie poparzyć- to z czasów babcinych mi zostało i działa doskonale rozgrzewająco). To mam wypróbowane.
a to też ciekawe myślałam żeby kupić takie malutkie ceramiczne doniczki i zawiesić, ale nie wiem jak rozwiązać sprawę patyczka do siedzenia dla ptaszków.A krążek to jest tobędę kombinować ...mamy jeszcze dużo czasu bo na śnieg nie ma widoków.