Gosiu, wczoraj sprzątałam od rana, potem miałam kolędę i na dodotatek się rozchorowałam i się kuruję ostro. Zdążyłam jedynie zasuszoną chryzantemkę zamienić na gałązki świerkowe, bo idzie mróz i donica wyglądałaby obrzydliwie...a tak jest estetyczniej. Ogarniam dom i wskakuję do łóżka.
Poczytałam u Ciebie o przykrywaniu budlei i tak sobie myślę, że może te 2-3 dni nic się jej nie stanie na zimnie.Śniegu do 7 stycznia skandynawska prognoza nie pokazuje a mrozy do -8st.
Pamiętasz jak kupowałyśmy ją w zeszłym roku. Uwielbiam jak do niej przylatują motyle i byłoby szkoda stracić. W piątek może coś pomyślę o jej okryciu, choć przypominam sobie że ktoś już na forum pisał że jak przemarzła to odbiła od korzenia.