Dobrze się uzupełniac z sasiadką. Późno była wiosna w tym roku ale za to roslinki dobrze przetrwały zimę. zawsze jest coś za coś. U mnie rh maja dośc duże pąkli , nie wiem czy nie zakwitną wcześniej niz w tamtym roku choc bym tego nie chciała bo wyjeżdżam a koniecznie muszę je zobaczyc.Chyba w tym roku wszystkie gatunki ładnie zakwitną , jak nigdy , nawet te które mnie już zdenerwowały i kazałam w tamtym roku M porąbac i wyrzucic zakwitły bo on porąbał tylko jednego a reszte przesadził do lasu i kwitną choc pewnie lepiej by kwitły gdyby nie były przesadzane w nieodpowiednim momencie.Pozdrawiam Alinko.

Witaj. Dbaj o siebie proszę

Ja też jak postraszę moje roślinki to bardziej się starają . Rozumiem że ci się już niektóre rh znudziły .
w końcu ogród ma być żywy i musi się zmieniać żeby być interesującym .
Jednak z krzewami to nie jest tak jak z bylinami że możemy z nimi gonić co roku w inne miejsca .
tu musisz się wykazać bezgraniczną miłością , bo krzew , drzewko to już na lata gości w ogrodzie . ja cię podziwiam , bo uprawa rh jest dość trudna ... no ale ty w ogóle tak nie twierdzisz .....szczęśliwej podróży Bożenko .

Dzisiaj sobie przypomnialam źe Eljot przekwitł i trzeba mu obrywać końcówki... W ostatniej chwili...

To czerwonolistne drzewo (jabłoń?), bialy różanecznik, ależ mistrzowska kompozycja. I jeszcze te łany narcyzów w oddali, co za widok.

Nie musisz natychmiast obrywac , spokojnie niech troszkę podeschną, ale jeśli zaczeły puszczac młode pędy to trzeba sie spieszyc.