Zaglądam po dłuższej przerwie ogrodowiskowej, do Ciebie w poszukiwaniu kolorów i się nie zawiodłam - cudowny Ferdinand Pichard, fajnie zobaczyć większy okaz jak samemu ma się maleństwo. Wspaniałe lilie i świetna sesja kawczej rodziny.
Wyobraź sobie, że już nie mam powojnika górskiego, zgnił z nadmiaru wody i wielkich potem upałów, jak wróciłam z Anglii, już było po nim, a urósł od maja ponad metr, świetnie się wspinał po altanie, tak się cieszyłam. Te długie deszcze i upały na zmianę narobiły mi dużo szkód w tym roku. Strasznie mi żal tego powojnika, bo niełatwo go kupić i myślę że już za późno na sadzenie, będę szukać wiosną, coby do zimy się rozrósł i zaaklimatyzował.
Łukaszu przyznaję ze zieleń jako tło pełni w ogrodzie podstawowa rolę , też tak myslę jak Ty , jest to łatwo osiągalne przy odrobinie cierpliwości bo w zalezności od tego co sie posadzi troszke trzeba poczekac na efekt. U mnie problem jest odwrotny bo niektóre rośliny sa już za duże i trzeba je ograniczac co wcale nie jest takie łatwe.Miło ze do mnie zajrzałeś . Serdecznie pozdrawiam.
Czekałam na M który robił przegląd samochodu więc nie miałam żadnych specjalnie dobrych warunków ani jakiegoś fajnego miejsca, ot przeciętny kawałek ziemi w dużym mieście a okazuje sie ze i tam jest ciekawie.Pozdrawiam Danusiu.
Gabrysiu ja w tamtym roku w listopadzie namyśliłam sie ze posadze powojniki. zadzwoniłam czy wogóle cos jeszcze maja , chodziło mi o Arabellę. I dobrze zrobiłam że posadziłam bo jesienie u nas ostatnio bardzo długie więc zdązyły się ukorzenic i teraz ładnie kwitną więc ja bym Cię namawiała na kupno nowego . Ja posadziłam go u siebie tydzień temu a kupiłam pod adresem www.clematisy.pl 15zł kosztuje no i przesyłka. Jest jeszcze drugi bardzo podobny choc o mniejszym wzroście o nazwie Freda. Zobacz je są w grupie powojników botanicznych.Do zimy jeszcze daleko zdązą się ukorzenic.