Ranników mam kilka sztuk , poniżej dziesięciu z dwóch źródeł i są inne, jedne niższe, drugie wyższe ,jedne bardziej żywotne inne mniej , wysiewają sie ale poniewaz są drugi rok to na razie tylko maleńkie sieweczki mi przybyły.Iryski w tamtym roku nawet mi kwitły a w tym częśc wyrosła przed mrozami ma pomarzniete liście a częśc ledwie wystawiła czubki i czeka na ciepło i te może zakwitna. U mnie irysy i krokusy wymarzają i właściwie co rok sadze od nowa.
W ubiegłym roku wysiałam ranniki do płaskiej donicy i wkopałam.Trzeba je wysiewać szybko po przekwitnięciu...część spadła do ziemi obok...jestem ciekawa co z tego będzie...na razie kwitnących brak- ale u mnie wszystko z poślizgiem...
Pierwiosnki takie same nie warto focić ale przebiśniegów więcej Ci wyszlo i gromadnie to ładnie wygląda, u mnie z tamtego roku co wsadzałam nie widać, a śladu nie ma , że cosik łaziło pod ziemią jak wnusiów nie będzie to odpoczniecie, na spacerek pójdziesz, poleżysz
Poczekajmy jeszcze troszkę, Jak to wszystko "buchnie" kolorami, to się i lepiej zrobi człowiekowi i choróbska wyginą. Przyjdzie słoneczko, dłuższe dni. - będzie lepiej.
Bogdziu - fajne krokuskowo coraz bardziej lubię krokuski. U mnie zatrzymały się ciut cebulowe i jeszcze mam trochę takich co musza zakwitnąć - czekam na to - tylko że ani słoneczka nie ma ani deszczyku.... zimno i ponuro... Miłego wieczoru.
Cieszę się że wnuczek lepiej