Zdaje sobie sprawe bo wczoraj pan Twardowski machał do mnie z księżyca i tak świecił że spac nie mogłam.A tak na powaznie to wyszłam dzis o 5 rano do ogrodu, słońce jeszcze nie świeciło bo było za lasem , kolory takie nasycone, ptaki śpiewały , no cudnie było. Jak się zrobi skwar to juz jest niestety gorzej. Dzieki za miłe słowa.

Bogdziu znam twój ogród z Mai. Pisze z telefonu i coś nie nogę zacytować twojego postaci ze zdjęciami.

przepiękne są i kwiaty i zdjęcia '

tak bardzo lubię rododendrony, że przyjechałam je nawet na balkon. W tym roku przepięknie zakwitly dwa white cunnigham ( trzymalam dwa w donicy). Roslina bez problemu przezimowala, okrylam donice stara koldra i pieknie na wiosne odbily liście.
Wczoraj wyciągnęłam jeden rd z donicy i byłam trochę zdziwiona mała i bardzo zbita. Nie do końca wiem jak mam postapic podczas przesadzania: czy próbować rozrywać te drobne korzonki ( potrafią wtedy urywać się bryły korzeni z ziemia wielkości pięści) czy przesadzić roślinę do gruntu bez rozluźnienia bryły korzeniowej ?

Pięknie u Ciebie Bogdziu, cóż tu więcej napisać, więc nie bedę, by nie zamazywać tego obrazu piękna.

Pięknie uchwyciłaś oczko Bogdziu z tylu różnych perspektyw..ajjjjj muszę sie jeszcze wiele nauczyć w kwestii fotografowania
Piszesz ,źe o 5 ogrod najpięknieszy....Łoo matulu..to mnie , nocnemu Markowi i śpiochowi to chyba nie dane bedzie się o tym przekonać mój rekord to 6 rano

Buziole i miłego wnusiowania

Interesuje mnie ile lat ma Twój najstarszy rododendron, ja i tak ich nie mam i mieć nie bedę ale chętnie będę podziwiać w Twoim ogródku. a może któryś ma ciekawą historię