Och...nie mogę tego przeżyć spokojnie!!! Bardzo żałuję, wiesz Bogdziu
A jak ja mówię, że wolę do Pisarzowic na zakupy jeździć niż do Goczałkowic, to mi nikt nie wierzy...chociaż bez gadania mi u Kapiasa reklamację buka w zeszłym roku przyjęli i wymienili na taki, który rośnie...to nic, że tak samo opisany, a inne liście ma...zresztą ostatnio widziałyśmy z Kasią u nich buki o różnych liściach, stojące obok siebie i z takimi samymi kartkami...
I przeczytałam ten post mężowi i jeszcze bura od niego
zwłaszcza, że jak coś mi się nie podoba, odbiera to osobiście, jakby jego wina była bo różę mi tak posadził... Alchymist, że zgrzytam zębami
Całych fragmentów oczywiście nie zmieniam, ale wiesz, coś zaplanowałam, a to tak bujnęło, że wszystko się rozmyło, jest dokładnie tak, jak piszesz, podniosłaś mnie na duchu, chyba ostatnio mam coś nie teges z optymizmem, bywają takie dni i marudzę...pracy jest, chciałoby się mieć bardzo zadbane, ale w żaden sposób, pracując zawodowo i przy tej powierzchni, nie poradzę sobie, zatem powoli i do przodu, tak jak piszesz
A teraz nowina, pamiętasz, mówiłam ci o liliowcach, co 3 lata i nie kwitną, zabrałam się do wywalania, a tu pędy kwiatowe, więc z powrotem do ziemi, mam nadzieję, że nie odczują tego, chyba się wystraszyły inna sprawa, że 3 w fatalnym miejscu, bo jak trzmielina oskrzydlona była malutka, to było ok, urosła wielka nie wiem kiedy i jakoś muszę wejść pod nią i tak je wyciągnąć, bo akurat śliczne odmiany, u ciebie wiem, że rosną
Buziaki, jak dół mnie dociśnie, będę wtedy dzwonić
Łukasz a to udało Ci sie pobudzic moją wyobraźnię. Co Ty dla mnie masz?Nie wiem czy uda mi sie czekac do nastepnej okazji spokojnie. Moze cos zdradzisz???
Kasiu nie ma wątpliwosci ze to własnie dzieki niemu rh zakwitł. Muszę też go kupic i wypróbowac, dobrze poznawac nowe srodki , moze lepsze od starych?Kasiu tylko przesadz go dopiero na poczatku wrzesnia bo teraz wypuszcza nowe przyrosty i zawiązuje pąki , trzeba dac mi szanse na zakwitniecie w przyszłym roku. U mnie susza i rh bardzo kiepsko wypuszczaja nowe przyrosty , bedzie mało kwiatów w przyszlym roku no chyba ze jeszcze solidnie popada bo podlewanie tylko utrzymuje je przy zyciu. Tak kiepskich przyrostów jak w tym roku jeszcze nie mialam , tylko wcześnie kwitnące są jak należy.Powodzenia i pozdrawiam.
No czyli to samo różne rośliny a jednakowe podpisy. To oczywiscie wina pracowników bo własciciel nie jest w stanie wszystkiego dopilnowac płaci im za solidną prace ale jak widac nie wywiązuja sie z niej .W Pisarzowicach jeszcze mnie nie było, pewnie duża strata ale moze kiedys i tam się uda byc. Pozdrówka.
Bardzo sie ucieszyłam . Piękne sadzonki ale jak Ty się z Kasią zgadałas na te zakupy? Pęchcin juz wkrótce wiec trzeba dla królowej miejsca szukac. Dzięki Małgosiu i Kasiu również.