Bogdziu ja u siebie w ogrodzie mam kozaki, maślaki i niewiele zajączków. W tym roku faktycznie wiadomo przez suszę było bardzo mało tzn. pewnie w sumie około 20 sztuk kozaczków i innych nie było. Chyba 2 lata temu zebrałam około 100 sztuk kozaków i sporo maślaków. I ja to wszystko zbieram na środku ogrodu pod brzozami blisko ścieżki do domu. Te brzozy były przewiezione z ojcowizny mojej teściowej i pewnie były wykopane razem z grzybnią. Bogdziu a teraz z innej beczki chciałabym w tym roku spróbować swoją przygodę z RH i azaliami. Wprawdzie mam kilka sztuk RH ale na złym stanowisku i są koszmarne- są posadzone w pełnym słońcu. Spróbuję nowym znaleźć lepsze miejsce. I wpadł mi ostatnio taki pomysł że może w maju wybrałabym się na święto azalii do Pisarzowic. Czy mogłabyś mi podać kilka odmian od których powinnam zacząć które są najmniej kłopotliwe i nie muszą być w bardzo zacienionym miejscu. Kolory bez znaczenia. - tak dosłownie kilka- nie chcę Cię za bardzo fatygować bo pewnie już mnóstwo razy odpowiadałaś na takie prośby.Ale nie mogę znaleźć tego w Twoim wątku.Buziaczki
U mnie dawniej też było sporo grzybów , nawet prawdziwki ale poniewaz jest notoryczny brak opadów to i grzybów nie ma. Maślwki były tylko przy młodych modrzewiach i sosnach a jak drzewa sie zestarzaly to i maślaki sie skończyły. Był jeden rok ze miałam każdego dnia miskę maślaków od czerwca do 10 grudnia ale tylko raz sie zdarzyło.
Jeśli chodzi o rh to sa takie które na słońcu sobie dobrze poradza np Haaga , Helsinki University, Roseum Elegans, Album Novum,Fantastika, Eskimo, Duke of York, Ann Lindsay, Bluretia, Catawbiense Grandiflorum, powinny również dobrze rosnac rh o nazwach polskich królów ale za krótko je mam by miec pewnosc.
Bogdzia..... mogę Twoje azlie i rh oglądać na okrągło.... mam wrażenie że tych fotek nie pokazywałaś. Szczególnie tych z jesieni i zimy... U siebie dziś wskoczyłam na maj.. (przy okazji opróżniania karty w telefonie bo się zapchała).. i też gapiłam się na azalie. Piękne cały rok na okrągło
A u Dorotki może rosną słabe odmiany azalii.. u mnie te wymagające tez są byle jakie od zawsze, a te z odpornych odmian są piękne.
A teraz czekam do 18 grudnia... potem odetchnę.. może z ulgą. I lecę do Pszczółki.... toż to grzech nie mieć azalii....