Nie tylko na wschodnim bo u mnie równiez, jakies paskudne miejsce od tym względem bo wystarczy że wyjadę 5km od domu i juz deszczu pod dostatkiem.Nastepne dni bez deszczu zapowiadają i te prognozy bardzo dobrze sie u mnie sprawdzaja a jak zapowiedza deszcz to prognoza sie nie sprawdza. Tysiąc litrów to byłby super zapas , tylko jak to potem po ogrodzie roznosic w konewkach to garb od dźwigania wyrosnie , chyba ze pompą .
Nie znam się na innych,ale róże na pewno nie mineralnymi.
Najwyżej biohumusem można je potraktować
Ostatnio oglądałam Maję i tam humusem podlewali nawet siewki różane.
W moich zapiskach jest jeszcze to :
Od sierpnia stosujemy tzw. nawozy jesienne o dużej zawartości fosforu i potasu (nie zawierają one azotu). Nawozy te pomogą różom zdrewnieć przed zimą, dzięki czemu pędy będą mniej podatne na przemarzanie.
To jest ważne-ja dotychczas nie stosowałam,ale teraz trzeba.