Bogdziu nigdy nie lubiłam jesiennego sadzenia róz, ale wszystkie rosomanes twierdziły ze najlepsze, etc. Nie dość ze był wredny grudzień w tym roku - młode roze zaczynały mi puszczać paczki i pod koniec grudnia nadeszły nagle syberyjskie mrozy. Niech nikt mi wiecej nie wmawia, ze przy tych anomaliach pogodowych jesień jest dobra na sadzenie róz. Wole wiosna a najlepij sadzić z doniczek... Nie mniej jednak wszystkie moje jesienne róze pod kopczykami preżyly
U mnie strasznie mokro, az za bardzo, z grzybami będe walczyć