agniecha973
22:02, 10 gru 2012

Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Bogdziu, od niedzieli wiszą u mnie na drzewach słoninki. I karmnik szybki udało nam się skonstruować, mało atrakcyjny z wyglądu, ale spełnia swoją rolę. Wczoraj jeszcze cisza była, a dziś... ruch jak w Rzymie. Na pewno nie taki jak u Ciebie, ale całkiem całkiem. Obserwowałam dziś trochę przez lornetkę te wszystkie stołówki i muszę Ci powiedzieć, że powinnaś być z siebie dumna. Kiedyś tylko wróble, sikorki, szpaki i jaskółki z tych małych ptaszków odróżniałam, a dziś patrzę i co widzę? Nie sikorka jakaś tam, ale bogatka i modraszka. Oprócz tego dzwoniec i rudzik, o których istnieniu nawet nie wiedziałam, a one takie śliczne. Pana kosa też wypatrzyłam na odległym czubku drzewa, ale on jakiś samotny cały czas i taki smutny się wydaje. W nagrodę za postępy przeleciał nade mną wielki piękny myszołów. Akurat wyszłam psom karmy suchej sypnąć. Ależ on mi się podoba, cóż za ptak, tak majestatycznie macha ogromnymi skrzydłami. Ach... Napatrzyłam się tylko, bo aparat był w domu, zresztą jakbym trzymała aparat w ręku to by pewnie nie przeleciał nade mną, zawsze mnie wtedy omija. Pozdrawiam.