Z różami to tak jest że jak są piękne to cieszą a jak robota przy nich to sie zarzekam że juz nigdy wiecej. U mnie dla róz za słaba ziemia one są zarłoczne a na byle jakiej ziemi byle jak kwitna , na dodatek co rok marzna do gruntu i niektóre w tej chwili to pojedyncze 10 cm patyki , może za rok zakwitną jak znów nie zmarzna.Pozdrówka śle.
Skąd ja to znam?
Mam trzy, a jak widzę u Was takie cudowne okazy, to zazdrość bierze i już bym kupowała następne Na szczęście następnego dnia, gdy ochłonę, bardziej trzeźwo spoglądam na różane zachcianki.
Adelko to i tak z Tobą jest dobrze bo mnie wogóle nie przechodzi jak juz mi się cos spodoba, jedynie jeśli nie mam gdzie kupic to mnie wyhamowuje, uwielbiam kupowac rośliny a nienawidzę kupowania ciuchów, jeden by mi wystarczył i koszula nocnaTrochę zartuję ale ogólnie to tak jest.
Wędruje gdzie chce , sama się opiera o ziemię, idzie dalej, robi co chce. M chciał ją przyciac ale nie pozwoliłam bo mnie strasznie śmieszą jej wyczyny i to u mnie gdzie sa najgorsze róże na całym Ogrodowisku
Najgorsze? Hihihi, dobry kawal
Bogdziu, podziwiam wszystko u Ciebie, poczawszy od wczesnej wiosny do jesieni Flamentanz masz cudna, znam te roze, tu rosnie w wiekszosci ogrodow, ale taka wielka jak u Ciebie, nieczesto sie widuje
Bogdziu, z różami masz identycznie jak ja: Jak kwitną ładnie, to bym chciała duuużo, a jak byle jak i chorują, to już bym je powoli "eliminowała". Och, to nasze ogrodniczkowanie...