Bożenko nie wiem jak napisać abyś zrozumiała o co mi chodzi..ale chce zebys wiedziala ze byłaś pierwszą osobą z forum która poznałam osobiście i na zawsze jesteś w mojej głowie jak mój ogród który otacza mój dom. Pomimo że nie często pisze to pamiętam, myślę i ściskam mocno!
Napisałas mi tyle miłych słów ze oddechu złapac nie mogęTu wiele osób jest chętnych do pomocy. Mnie tez zastąpiła Toszka co mnie cieszy bo jak pisałam muszę ograniczac swój pobyt w internecie.
Co do ogrodu to faktycznie sporo w nim ciężkiej pracy , wiekszosc własciwie typowa dla mężczyzn. Super jak M chce pomagac bo wiele prac przekracza babskie możliwosci, choc tu na Ogrodowisku są mieszańce obu płci jeśli chodzi o radzenie sobie z męskimi robotami , zawsze sa to super ładne dziewczyny z wyjatkowym zmysłem, jakies nowe pokolenie bo ja takich rzeczy nigdy nie robiłam a moja córka juz tak, za wszystko się bierze i męskie roboty jej niestraszne i naszym niektórym koleżankom również.Szkoda ze nie masz pomocy w takich męskich robotach bo nie kazdy ma takie umiejętnosci. Najwazniejsze jest jednak to ze mamy ogrody , możemy sie nimi cieszyc , mozemy w nich sadzic co się nam podoba a jak sie zmęczymy czy zestarzejemy to posiedziec nawet gdyby zarosły trochę chwastami i tak to lepsze niz mieszkanie w bloku i chodzenie od okna do okna.Pozdrówka serdeczne .
U Ciebie Bożenko więcej płomiennych barw niż u mnie. Nie mam klonów, ani innych liściastych, które przebarwiają się tak pięknie jesienią, za to mam lilie kwitnące od września.
Dzieki za miłe słowa , nie załujecie mi ichJa faktycznie uwazam ze rh i azalie wielkokwiatowe to złe połączenie , tez przesadzałam , niektóre nawet kilka razy.Moje rh są juz bardzo duze i nawet bym sie z tego cieszyła gdybym miała jeszcze miejsce dla bylin, lubię zmiany w ogrodzie ale pole manewru strasznie mi sie ograniczyło przez rozmiary rh. Jak kiedys pisałam ma to i dobre strony bo prawie nie ma przy nich pracy, chwasty jak nawet gdzies sie pojawią to przy tych wielkich krzakach są bez znaczenia.Floksy tez lubię , w tym roku bardzo obficie kwitły przez dwa i pół miesiąca, moze w innych latach bedą krócej ale to świetne rosliny, urosną nawet jesli w korzenich nie wypieli sie dokładnie i zawsze sa piękne i pachnace. Dokupiłam ich w tym roku i jeszcze kilka kupię w przyszłym .Kocham tez piwonie, w tym roku w końcu troche je uporządkowałam , myslałam że bedzie to okazja do dokupienia nowych ale okazało sie ze miejsca wolnego juz mi nie zostało.Nie martw sie ze nie masz juz kolorów w ogrodzie , u mnie tez nie ma choc cos tam jeszcze kwitnie ale ginie w zieleni rh. Marcinki juz mi takiej radosci nie daja bo wiadomo zwiastuja zimę ale w tym roku bardzo duze kwiaty mają.Kup lilie , popieram . Pustynniki kiedys mialam ale one wiosną wczesnie wyrastaja a u mnie długo jest zimno i je zmroziło któregos roku.Dali nie mam gdzie posadzic , nigdzie juz nie wcisnę a tak wiele jest pieknych.Pozdrówka śle seredeczne.