Bodzia, tym razem ja jestem w zimniejszym rejonie kraju.. a i odezwa się zapewne jeszcze zimniejsze..
Blue Tit lub podobny mi zasuszyło late-em. Kwietni tylko Pahjola. Koperki mniejsze... paskudna wiosna .. ale umówmy się, ze tym razem dałam ci foty.. i u ciebie szybciej
Ogólnie to jestem przeziębiona na antybiotyku, miałam Muminki.. i po opiece nad tym żywiołem znów mnie rozłożyło... ale Muminek serducho rozgrzał swoim zaangażowaniem do ogrodu.. byle mu nie przeszło... w mojej rodzinie takie wrażliwe dziecko to wydatek..
A teraz uciekam do spania..

Aniu jak jestes w zimniejszym rejonie jak u mnie był dzis szron a u Ciebie nie było. Deszcz Ci podlewa a ja muszę godzinami w tym zimnie sama podlewac. Prawde mówiąc mam chwilami dosc tej roboty.W tym roku bzy mało kwitną za to dużo nowych pędów wypuściły , pahjolas tez w tym roku mało kwitna , w tamtym sie chyba zmęczyły to odpoczywaja.Wszystko w pąkach pokazuje kolor (azalie i rh) jak mróz zmrozi wogóle nie będzie kwiatów.Muminki widzialam , super chłopaki . Moja wnusia jak była mała uwielbiała ogród a teraz woli swojego chłopaka , tak wiec miłosc do ogrodu nie jest taka pewna.

Poprawiłam literówki..telefon sam je zrobił

Dlatego cieszę się na chwilę obecną .. i udaję, że nie wiem że się wszytko jeszcze 100 razy zmieni

Przymrozku jeszcze nie było... jest zimo ale bez białego.. a na kwitnienie poczekam i tak nie mam kiedy się nacieszyć widokami.wiec nie rozpaczam..

Może spróbuj obłaskawić chłopaka A.

Bogdziu, zauważyłam,że w tym roku rododendrony mają mniej kwiatów bzy również.Mam taki problem, chcę posadzić w miejsce zlikwidowanej trawy miskanta Gracylimusa posadzić azalie wielkokwiatowe, które muszę wyjąć z rabat bo za gęsto mają. Mam takie odmiany, Csardasz, Aprikot, Mount Sait Hellens,Schneigold, Feuerkopfchen i nie wiem czy to dobre zestawienie, chyba nie bardzo.Będą posadzone za hortensjami, żeby wiosną był kolorek.Co ile metrów posadziłabyś azalie?
A u Ciebie zawsze jest uroczo, uwierz, rośliny płacą za troskę o nich, koperkowe piwonie obłędnie piękne. U nas zimno, ale mrozu nie było, oby tak dalej. Też podlewam, rozłożyłam węże i tylko szybkozłączkami zmieniam kierunki podlewania.Marzę o automatycznym nawadnianiu, może się uda, w ub roku zrobiliśmy nową wierconą studnię, wody nam nie brakuje, ale ręczne podlewanie zabiera sporo czasu.

Wacus powiem tak , nigdy kurzeńcem nie podlewałam wiec z własnego doświadczenia nie mogę nic powiedziec ale z tego co piszą w książkach i artykułach to zrobiłaes najgorzej jak mogłeś, one nie znoszą takiego mocnego nawozu . Obawiam się że będą duze kłopoty.

Uuuuu!
No to narobiłem! Wszystko podlałem w zapale czynienia dobrze. No cóż, czekam na efekty. Wszystkie rodki podlałem również azalie. Mam nadzieję, że ich nie zniszczyłem do cna
Teraz już chyba nic nie czynić tylko czekać? Gnojówka do ziemi poszła.