Dziewczynki, ja jak spać nie mogę, albo coś mi nie wychodzi, to najpierw patrzę, czy
księżyc w pełni.
On jest zawsze winny (ten w pełni), mi w ostatniej jeździe samochodem też lód wyszlifował nie w tym miejscu, co trzeba. A całkiem poważnie, pełnia to jest taki okres trudniejszy dla ludzi. Wtedy należy sobie dogadzać i czekać aż on (księżyc) wyszczupleje.
O kapuście, też miałam dzisiaj zasmażaną ze swojej kiszonej, do sosu z suszonych prawdziwków. Wczoraj odmroziłam gołąbki, co dzień coś odmrażam, bo jestem jeszcze obolała. A zawsze jak gotuję więcej, to trochę zamrażam "na wszelki wypadek" i dla wygody.
Bogdziu, nie zazdrość mi tych przebiśniegów, tylko przypomnij sobie gdzie rosną Twoje, odgarnij śnieg, i też się do Ciebie uśmiechną. Dzięki za dobre słowo.