Oj! rękami ?? A nie ma jakiegoś przyrządu do wyczesywania tych igieł?
Posadziliśmy już 2 sosny czarne i 1 limbę. Mogę się tylko cieszyć, że nie więcej.
No tak Danusiu - w opisach i w internecie wszystko ładnie wygląda, a rzeczywistość potem jest
zupełnie inna.
Ja jestem zwolennikiem sosen a w szczególności czarnych, są one specyficzne, suche igły należy czyścić wtedy jest piękna, wymaga to trochę zachodu, ale co nie wymaga pracy?
rękawic należy bezwzględnie używać bo sosny uczulają każde ukłucie to ranka i bąbelek, pozdrawiam
ale jak to jest z tymi sosnami ? co to za suche igly ?
mam 4-5m sosne zwyczajna przed domem, na jesienie pojawilo sie troche zoltych igiel u nasady galazek, w ciagu miesiaca opadly, to chyba naturalny proces i samo sie czysci, czy o cos innego chodzi ?
Tak, to właśnie o te igły chodzi Czyścimy je ze względów estetycznych, ale również zdrowotnych, gdyż zagęszczenie korony może powodować choroby grzybowe.
Właśnie dzisiaj obserwowałam taką sosnę co ma 30 lat. Wiszą igły wysoko, pozaczepiały się i smętny to obraz. Wynajęliśmy podnośnik koszowy... 150 zł za godzinę
Zauważyliśmy, że sośnie mało zostało do życia, są jakieś dziurki w korze, skupiska owadów, chyba jakieś korniki.
Nie sadzę sosen. Chyba że pod przymusem. Nigdy bym nie pobudowała domu na działce ze starymi sosnami.