Ewelinko, u nas też pogoda wróciła do normy. W weekend ma być jeszcze fajniej. Ja też jestem zadowolona z suszarki. Kupiłam ją dwa lata temu, ale w zeszłym roku ani razu jej nie włączyłam. Grzybki są niepokruszone, jasne no i szybko się suszą. Technika jednak ułatwia życie.

Ewelinko dzwoniłam do O., żaden śnieg wczoraj nie padał, coś tej Twojej starszej przed oczyma machało le nie śnieg

Witam!
Choróbsko całkiem mną zawładnęło, 7 lekcji i głos prawie straciłam.
Pogoda śliczna, ale nie mam sił na spacer.
Bożenko, u mnie w zeszłym roku też chyba nie chodziła, bo nie mieliśmy nic grzybów, teraz tej marchewki tez nie suszyłam, bo nie mam kiedy
Aniu, starsza leżała w szpitalu czekając na decyzję czy 3 raz tną czy nie, to młodsza prowadziła samochód, muszę dopytać czy jej się coś nie pokręciło

popłucz sobie gardło wodą z solą

Sól to mi zabiorą, bo w końcu zaniemówiłam

Ewelinko mam nadzieję, że już coś lepiej u ciebie, przesyłam pozdrowienia

Witam!
Kasik, ciut lepiej jest, z piwnicy wyciągnęłam syrop z sosny własnej produkcji i gardło już nie boli, ale jestem wymęczona, na nic nie mam siły. Na groby nigdzie nie pojechaliśmy, bo i Karol coś zaczął nosem ciągać, może jutro się uda pojechać.
Pozdrawiam

Nie bądź taka wyrywna, coby Ciebie nie odrzuciło, bo będzie gorzej

Witam!
Siedzę cały długi weekend nad sprawozdaniem ze stażu, akurat mam wykorzystanie komputera i internetu, wiec musiałam sprawdzić czy pamiętam jak się zmniejsza zdjęcia
hortensja ogrodowa już mizerna

różowe kwiatki całkiem zmieniły kolor


Berry Smothie chyba zamierza jeszcze zakwitnąć


i na koniec stokrotka, która nic sobie nie robi z listopadowej pogody


Pozdrawiam i wracam do sprawozdania