Kasiu to ja czekam cierpliwie aż walka poduszkowa zaprzesta, i wtedy twe dzieło będę podziwiać,
ale ciasto to trzeba będzie nowe, na chwilę was wczoraj z Julitką zostawiłam i nawet okruszków dziś nie znalazłam, jakby go wcale nie było.
Kasiu nic się nie przejmuj do tego czasu skończą ci tę kuchnię, wiem co czujesz u mnie kiedyś też tak zwlekali, że stare meble miałam w pokoju a zmywałam w łazience to były okropne czasy.