Pewno, że dalie nie będą kwitły...najgorszy ten pierwszy rok...bo łyso jest...przemęczę się, potem będzie ładnie. Nic nie zmieniam!
Przypuszczam zresztą, że na wszystko z tej Twojej rabaty i tak mi nie starczy kasy, mam dużo do kupienia.
Cieszę się, że Bogusia mi czosnki sprezentuje, kilkadziesiąt zł przynajmniej do przodu
Wy już z życzeniami Ja poczekam do jutra, świeże będą
Mało mam czasu teraz, ja my wszystkie zresztą...po południu też będzie ciężko, na cmentarz chcę do Mamy jechać, wczoraj robiłam dekoracje do wazonu. Potem do spowiedzi jeszcze, wieczorem do sklepu muszę jeszcze skoczyć...
Może jednak się uda usiąść do komputera wieczorem...
Ja tylko w biegu na razie, bo na zakupy muszę pojechać, a przed chwilą z Legnicy wróciłam (jedyny moment gdzie można Dziecięciu paszport wyrobić)...Kasiu ja też mam wydatki i też niby wszystko super, ale po przeliczeniu to chyba na raty będę rabatki robić...ja mam dylemat czy róże czy bukszpany?, ale chyba zacznę od róż...obwódki można później dołożyć, a może do przyszłego roku naprodukuję trochę swoich?....rozumiem Cię bardzo dobrze, bo Ty oprócz ogrodu jeszcze dom wykańczasz...miłego popołudnia Kasiu....jeszcze porządki czekają, więc nie wiem czy dam radę wieczorem....