Namówiła mnie Anita w ubiegłym roku, bo jest bezproblemowa, a za nią miała rosnąć pnąca NN, która nie dała rady, ale już będzie inna NN ma być czerwona i mam nadzieję, że będzie
...ok to wyślę w poniedziałek....jutro Ci wrzucę fotkę jak teraz wybujały...jak wsadzisz do ziemi rozrosną się naprawdę szybko
To ogrom kwiecia będziesz miała w tym miejscu. Urokliwie będzie! Jakoś nigdy o okrywowych nie myślałam...zawsze róża kojarzyła mi się z możliwością ścięcia do wazonu Ale kto wie? Jeszcze sporo miejsca do zagospodarowania u mnie
Bardzo jestem ciekawa ile urosły
Ta moje, które dostałam, są na skarpie, w niedobrym dla nich miejscu, mało słońca tam jest. Ale jak Madzia będzie porządek ze skarpą robić, to mogę gdzie indziej posadzić. I może pod siatkę dać rogownicę, a na brzeg szydlaste? Muszę się zastanowić jak by to wyglądało. Kawał tam mam do plewienia, chętnie bym czymś zadarniła.
Ja rogownicę mam przy garażu i zawsze jak najdzie mnie chęć do rozsady, to mam z czego dzielić...w ubiegłym roku jak sadziłam do tych doniczek dla Ciebie to swoją powyrywałam, bo było za dużo, a jutro będę focić to ją też obfocę to zobaczysz ile przez jeden miesiąc wyrosła....uciekam dzisiaj pomieszkac z Rodziną
A może Julciu lepiej taką wyrwaną wysłać? Jak myślisz? Będzie lżejsze. Trochę z ziemią, owinąć w folię i do pudełka?
Najlepsze jest to, że ja, sirota, jak były te pierwsze cieplejsze dni w marcu, część swoich przycięłam...ale się martwiłam, że zdechły! Ale żyją i dobrze się mają!!!! Jak to Ania mówi? Głupotoodporne
Ciekawe, jak wygląda już taka zadomowiona...moje maluszki jesienią sadzone
Dobranoc Juleczko