Aniu - dzięki za odzew.
Szkoda, że te niskie róże nie są pachnące. Nie lubię niepachnących, bo wydaja mi się sztuczne. Teraz to sie zastanawiam, czy tam róże posadzić. Może żurawki?

Zaczęłam przekopywanie frontowej rabaty. To jak taki remont domu. Ogrom roboty toczący się w ślimaczym tempie. Zawsze wychodzę z założenia, że lepiej zrobić coś od podstaw niż przerabiać. Mam nadzieję, że zdążę przed zimą

Aguś witaj

Dobrze prawisz - przekop porządnie i to zaprocentuje w przyszłości
Pokażesz nowe foteczki?

Żurawki też nie pachną .

Lena napisał(a)

Aguś witaj

Dobrze prawisz - przekop porządnie i to zaprocentuje w przyszłości
Pokażesz nowe foteczki?

Lenko - zaraz coś wkleję. Choć robota nie skończona. I powiem, że niestety jakoś nie jestem zadowolona na 100%

AniaDS napisał(a)

Żurawki też nie pachną .

Aniu - nie pachną - masz rację. Jeszcze się zastanawiam....

Roslinki dotarły. Bardzo ładne i dorodne. Zapakowane były suuuper - od florini.
A teraz kilka fotencji:


i po częściowych zmianach.


Wciąż jeszcze nie jest to to, co mi w głowie siedzi, ale po troszkę.
Wyeksmitowałam funkie pod brzózkę - do zakątku z serbami, to samo stało się z tawułką. Przesadziłam cisy na tył, z bukszpanu wysadziłam elkę - tych "e-L-ek" będzie więcej - jeszcze za i przed magnolią (to róg rabaty). Bukszpanowa elka ma być powtórzeniem schodów do domu - może się uda.
Przed cisami, które zamierzam ciąć w prostopadłościany, wsadziłam pas naparstnicy w kolorze lawendy. A pod sosenki wsadziłam turzycę Został mi jeszcze przód rabaty. Myślałam by tam posadzić kulki z bukszpanu lub cisa, ale wydaje mi się, że przedobrzę. Potem wymyśliłam, że dosadzę tam cytrynkowe żurawki. Myślę, że ożywią całą kompozycję.

bardzo fajnie zaczyna się u Ciebie dziać, a i zakupy widzę udane

Cześć Agnieszko. Widzę Kraków na tapecie - fajnie to moja rabata przy wejściu do domu - musiała być bardziej zimozielona, bo świeciła pustakami w okresie zimy i przedwiośnia. Biegnę do Ciebie

Właśnie zamówiłam róże, które planuję wsadzić przed miskanty. Oto one:
http://www.floribunda.pl/hansestadt-rostock-id-179.html
Miałybyć wprawdzie różowe, ale w tej wielkości nie było róż pachnących. A ww. podobną pachną. Czas pokaże

Ale ona piękna! Chyba zacznę chorować na róże...