chahacha ja też ... Aguś ... Będziemy razem mieszkać w przytułku dla bezdomnych .. A tak serio .. Lenka , wielkie dzięki za tego cudownego linka , to kolejna strona , której nie znałam aleź ze mnie ignorantka ... Muszę koniecznie nadrobić tylko .. Muszę gdzieś wyekspediować M i syna , przestać gotować i sprzątać ... III do pracy chodzić też ... Cierpię na chroniczny brak czasu .., fajnie , ze moźna łączyć cisa z bukszpanem , bo cisa już mam , bukszpana mam na liście " chciejstw " .. I byłoby fajnie to pogodzić .. Niekoniecznie coś wyrzucać ... Zawsze mnie serducho boli kiedy muszę to zrobić
Eluś ja myślę, że w odmku ogrodnika byłoby nam lepiej niż w przytułku Tak - Lenka wspaniałego linka znalazła . Ozzi ma rację, jak się nie chce jakiejś roślinki - bo różnie to bywa - można ją oddać znajomym lub posadzić w jakiejś niezagospodarowanej części - niekoniecznie swoim ogrodzie. Ja planuję podobną strategię u sąsiada. Graniczy z nami działaka sąsiada, która w części przy naszej bramie jest nieogrodzona. Rosną tam akurat olbrzymie drzewa - taki lasek - a w tym lasku same chaszcze, które straszą!!! na samym wejściu. do nas. Planuję zrobić tam pas rabaty - leśno bukszpanowej - oczywiście po konsultacji z właścicielem działki.
Eluś ciągły niedoczas - wszystkie tak mamy - niestety. Ja teraz odgruzowuję dom, sprzątam w szafkach itp., by wiosną już tylko skupić się na ogrodzie.
Madzialenko - może uda się w przyszłym tygodniu? Na razie gorącza u córci i mąż siedzi na chorym...A z Kacperkiem lepiej - choć wciąż kaszle i ma katar. Zapraszamy serdecznie
Och te choróbska ...... życzę zdrówka dla Ciebie i domowników ...... my jesteśmy po grypie ..... nawet nie byłam w stanie sama do lekarza jechać i M mnie zawiózł ..... nie pamiętam takiej niemocy w sobie od dawien dawna ..... no ale to już za mną jedynie zatoki mnie molestują wciąż ale i to kiedyś ustąpi ..... Najgorsze , że nigdy nie mogę nic zaplanować bo zawsze coś .......
A odnośnie tego mojego warzywnika to molestuję sąsiada już od dawna bo on ma na swojej działce jedynie altankę i nie zapowiada się aby chciał na stałe osiąść ..... cały czas mam nadzieję ,że powie tak i będzie to kiedyś moje Ale bym poszalała z sadem , warzywniakiem i jeszcze z innymi przyjemnościami No ale, na razie muszę się skupić nad bałaganem u siebie ..... Co to będzie jak śnieg stopnieje i ukaże wielkie błoto..... aż strach się bać buziam