Ja też zgubiłam Twój ogród, więc jeszcze raz muszę go zaznaczyć. Mnóstwo mnie ominęło przez to niedopatrzenie, ale już nadrobiłam

.
Ogród wypiękniał, też mnie zachwyca ceglana ściana z angielską ławką, fantastyczny wszystko ma klimat, wspaniale dobierasz ozdoby. Zachwycił też "weselny" ogród. No i zobaczyłam, że też robisz zdjęcia przez okno domu, jak ja

.
Co do ilości krokusów, Marzena ma rację, w zeszłym roku wsadziłam sto sztuk błękitnych na naprawdę niewielkiej rabacie, w gniazdach po 10 sztuk i średnio je było widać. Niektóre szybko się rozrastają i w następnym roku jest ich dużo więcej, albo niestety giną gdzieś, nie bardzo wiem od czego to zależy, bo mam takie i takie.
Z liśćmi czosnku jest problem, one schną już wtedy gdy zaczynają pojawiać się kwiaty i to nie jest w tym przypadku znak, że można je wykopywać, bo przecież chcemy żeby te kwiatuszki na kulach czosnku zakwitły. Ja sadzę czosnki Purple Sensation po kilka sztuk między bylinami, żeby jak najmniej było widać te suche liście. Myślę, że uschnięte końcówki można przycinać, ale przy dużej ilości czosnków to żmudna robota, a wycinanie całych liści osłabi cebulę, no chyba że potraktujemy je jak jednorazówki.