Gdzie jesteś » Forum » Drzewa i krzewy iglaste » Problemy z tujami

Pokaż wątki Pokaż posty

Problemy z tujami

Toszka 23:19, 29 maj 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
piotraudi napisał(a)
No i właśnie jak zada się pytanie to cisza do tego trzeba uważać na superfosfat ponieważ bardzo łatwo można zniszczyć tuje


Musisz mieć na uwadze, że Mazan cudów dokonuje udzielając wszystkim porad. W różnych działach. Jak na jedną osobę to olbrzymia praca włożona w forum.
Kluczowe jest przygotowanie podłoża, a nie sypanie nawozami. Jak znam życie, to sadzonki były intensywnie nawożone u producenta.
Gleba to kluczowy element dla rośliny i jej systemu korzeniowego.
Pod tuje ziemia powinna być starannie przekopana z przekompostowana korą (która działa p/fytoftyrozie) dla rozluźnienia i przekompostowanym obornikiem bydlęcym lub końskim. Dodatek mączki bazaltowej wskazany.
Podłoża do iglaków to zazwyczaj torf. Nic wartościowego ani odżywczego zwłaszcza, ze tuje na torfowiskach nie rosną. Na zdjęciach widać, ze masz ziemię wyzbytą z materii organicznej/próchnicy. To priorytet przy szykowaniu ziemi w ogrodzie.
Proponuję starannie wyściółkować krzaczki korą w promieniu 1m. Podlewać obficie raz w tygodniu. Obficie to znaczy 8-10l na krzak, tak by woda wsiąkła w glebę a nie rozpłynęła się i w upały wyparowała. Lejemy nie pod pień a w obrębie systemu korzeniowego. Tuja ma polską nazwę 'żywotnik" i ta nazwa jest adekwatna do rośliny, która tak na prawdę do życia potrzebuje wody i ściółkowania kompostem i korą. Nawozy powodują wybujanie kosztem zwartego pokroju i gęstości. Zwiększa się podatność na przemarzanie i choroby, a gleba zasoleniu.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
KasiaBawaria 08:29, 30 maj 2017


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Dodam jeszcze, ze warto podsypac maczka rogowa. Bo kora do rozkladu zabiera azot z ziemi i potem brakuje go roslinom. Ja bym najpierw podsypala je kompostem.
____________________
Zapraszam na kawe
michal2017 21:21, 31 maj 2017

Dołączył: 04 maj 2017
Posty: 3
Witam

niestety problem mi nie mija a jest gorzej !

POMOCY !!!

Co z tym robić?

Krzysiek1973 08:39, 01 cze 2017

Dołączył: 13 cze 2013
Posty: 107
Toszka napisał(a)

Gleba to kluczowy element dla rośliny i jej systemu korzeniowego.
Pod tuje ziemia powinna być starannie przekopana z przekompostowana korą (która działa p/fytoftyrozie) dla rozluźnienia i przekompostowanym obornikiem bydlęcym lub końskim. Dodatek mączki bazaltowej wskazany.
Podłoża do iglaków to zazwyczaj torf. Nic wartościowego ani odżywczego zwłaszcza, ze tuje na torfowiskach nie rosną. Na zdjęciach widać, ze masz ziemię wyzbytą z materii organicznej/próchnicy. To priorytet przy szykowaniu ziemi w ogrodzie.
Proponuję starannie wyściółkować krzaczki korą w promieniu 1m. Podlewać obficie raz w tygodniu. Obficie to znaczy 8-10l na krzak, tak by woda wsiąkła w glebę a nie rozpłynęła się i w upały wyparowała. Lejemy nie pod pień a w obrębie systemu korzeniowego. Tuja ma polską nazwę 'żywotnik" i ta nazwa jest adekwatna do rośliny, która tak na prawdę do życia potrzebuje wody i ściółkowania kompostem i korą. Nawozy powodują wybujanie kosztem zwartego pokroju i gęstości. Zwiększa się podatność na przemarzanie i choroby, a gleba zasoleniu.

Czyli te wszystkie torfy zakwaszone nie nadają się do iglaków, mimo że producenci je polecają do tego celu?
Mam kompostownik, który składa się wszelkiego rodzaju części zielonych roślin (koszona trawa, chwasty, pocięte gałęzie) oraz resztek jedzenia, skorupek jaj itp. Czy taki kompost nadaj się pod tuje?
Kora świeża, czy przekompostowana?
____________________
Krzysiek
KasiaBawaria 08:01, 02 cze 2017


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Ja swoim dokladnie taka ziemie dalam. Wlasny kompost (dojrzaly, po kilku tygodniach przerzucania i fazy goracej). Do niego zawsze dodaje maczke bazaltowa.Kompost byl z odpadkow ogrodniczych, obornika, zrebkow drewnianych itp.Do tego przekompostowana kora. Dalam im duzo tej ziemi choc kopanie w moim ogrodzie, pelnym kamieni to zadna przyjemnosc. I powiem ci, ze widze ogromna roznice. Tuje sadze od 6 lat i zarazilam tym niektorych sasiadow, ktorzy od 2 lat tez sadza, bo im sie moje, zdrowe podobaja a wszedzie widac niestety wysuszone, brazowe. Tylklo im sie nie chcialo przygotowac dobrze ziemi ani podlewac. Skutek taki ze mamy czesc tui posadzonnych w tym samym czasie, tej samej wielkosci a moje sa o polowe wieksze. Tuje jednego sasiada praktycznie stoja w miejscu.Posadzil 1,5 roku temu malutkie i praktycznie nic nie urosly. Tuje jednego sasiada juz w czesci wymienione, bo oslanione suszami zaczely chorowac i dopadl je grzyb.
____________________
Zapraszam na kawe
piotraudi 19:35, 02 cze 2017

Dołączył: 20 maj 2017
Posty: 205
Toszka napisał(a)


Musisz mieć na uwadze, że Mazan cudów dokonuje udzielając wszystkim porad. W różnych działach. Jak na jedną osobę to olbrzymia praca włożona w forum.
Kluczowe jest przygotowanie podłoża, a nie sypanie nawozami. Jak znam życie, to sadzonki były intensywnie nawożone u producenta.
Gleba to kluczowy element dla rośliny i jej systemu korzeniowego.
Pod tuje ziemia powinna być starannie przekopana z przekompostowana korą (która działa p/fytoftyrozie) dla rozluźnienia i przekompostowanym obornikiem bydlęcym lub końskim. Dodatek mączki bazaltowej wskazany.
Podłoża do iglaków to zazwyczaj torf. Nic wartościowego ani odżywczego zwłaszcza, ze tuje na torfowiskach nie rosną. Na zdjęciach widać, ze masz ziemię wyzbytą z materii organicznej/próchnicy. To priorytet przy szykowaniu ziemi w ogrodzie.
Proponuję starannie wyściółkować krzaczki korą w promieniu 1m. Podlewać obficie raz w tygodniu. Obficie to znaczy 8-10l na krzak, tak by woda wsiąkła w glebę a nie rozpłynęła się i w upały wyparowała. Lejemy nie pod pień a w obrębie systemu korzeniowego. Tuja ma polską nazwę 'żywotnik" i ta nazwa jest adekwatna do rośliny, która tak na prawdę do życia potrzebuje wody i ściółkowania kompostem i korą. Nawozy powodują wybujanie kosztem zwartego pokroju i gęstości. Zwiększa się podatność na przemarzanie i choroby, a gleba zasoleniu.



dziekuje Toszka zauważyłem ,że tuje odbiły tz,zaczeły rosnąć w góre a te brązowe odcienie zamieniły sie w jasno zielone
piotraudi 19:36, 02 cze 2017

Dołączył: 20 maj 2017
Posty: 205
czyjest sens profilaktycznie opryskać tuje topsin-em???
Toszka 22:41, 02 cze 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Krzysiek1973 napisał(a)

Czyli te wszystkie torfy zakwaszone nie nadają się do iglaków, mimo że producenci je polecają do tego celu?
Mam kompostownik, który składa się wszelkiego rodzaju części zielonych roślin (koszona trawa, chwasty, pocięte gałęzie) oraz resztek jedzenia, skorupek jaj itp. Czy taki kompost nadaj się pod tuje?
Kora świeża, czy przekompostowana?


Torf wydobywany jest rabunkowo, kosztem środowiska. Na torfowiskach rośnie specyficzna roslinność. W dziale choroby różaneczników pisałam sporo o podłozu i właściwościach torfu.
Nawiasem mówiąc to trudno jest mi odpowiadać na to co producenci piszą na opakowaniach. Piszą "cuda na patyku" bo chcą towar sprzedać.
Kora musi być przekompostowana i najlepsza do max. frakcji 60mm (najlepsza to 0-40mm). Ale ostatnio to co sprzedawane jest jako kora mielona jest śmietnikiem z okorowania ciętych drzew, patyki, kamienie i inne śmieci. Absolutnie nie przekompostowane.
Jesli taka kora się trafi (mnie się ostatnio trafiła) to jedyne wyjście rozsypać ją na rabaty, na warstwę kompostu,a potem kilka razy starannie zlać/polewać rozcieńczonymi gnojówkami np, z pokrzywy. Gnojówka bardzo przysłuży się tujom, ożywi i wzmocni je, a kora w kilka miesięcy przekompostuje się.

piotraudi napisał(a)
czyjest sens profilaktycznie opryskać tuje topsin-em???

Możesz opryskać Topsinem, ale mozesz też zrobić oprysk Asahi (nie jedno z drugim)
I wyściółkuj tak jak do Krzyśka pisałam. Gnojówki też polecam. Warto się poświęcić
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
MariuszG 00:46, 03 cze 2017

Dołączył: 11 wrz 2016
Posty: 538
Kochani! Bardzo proszę o pomoc. Nie znalazłem stosownego wątku, dlatego też swoją prośbę umieszczam tutaj. Mam cyprysika nutkajskiego rosnącego u mnie od około 15 lat. Nigdy nie chorował i nie sprawiał żadnych problemów. Od tygodnia jego jedna strona zaczęła wyglądać tak jak na zdjęciach. Stało się to w przeciągu 3 dni. Zastanawiałem się czy może być to wynik polania go czymś czy też poparzenia, ale chyba nie ma takiej możliwości . Cyprysika niczym nigdy nie nawoziłem (żadnymi nawozami sztucznymi), gleba w ogrodzie jest przepuszczalna, ale żyzna. W ogrodzie mam duży problem z rdzą gruszy, który jest raczej nie do rozwiązania. Straciłem też perukowca z powodu (jeśli dobrze zdiagnozowałem dzięki odpowiedziom Mazana innym Forumowiczom) werticiliozy. Czy możliwe, żeby któraś z tych chorób dotknęła cyprysika? Bardzo ciężko przychodzi pogodzić mi się z myślą, że mógłbym go stracić. Jeśli ktoś z Was miałby jakieś sugestie jak go ratować, będę ogromnie wdzięczny.
Pozdrawiam
Mariusz

Strona chora


Strona bez oznak choroby

____________________
Pozdrawiam Mariusz Stary ogród
Toszka 09:09, 03 cze 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Wytnij te chore gałązki (one nie ozyją) sprawdź przekrój gałązek. Zastanów się czy to nie od strony wiatrów i czy to nie robota przymrozków (u iglaków usychanie to dłuższy proces)
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies