No, nie przesadzaj, rok załatwiania papierów, półtora roku budowy. To nie tak długo w naszych realiach. Zwłaszcza tych stołecznych.I mam tu na myśli raczej część papierową.
Eee, jakoś nie mam do tego zapału. Jestem zmęczona, zdrowie mi padło.
Porzuciłam Twój ogródek, co Iwciu? Przepraszam. Zapomniałam zajrzeć. Jak sobie radzisz?