ewalm
20:21, 20 wrz 2012
Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 2627
Witam wszystkich, mam na imię Ewa, ale lubię swój nick Ewalm i często go używam.
Przez długi czas nie zamierzałam zakładać własnego wątku w Naszych ogrodach, ale ostatnio to się zmieniło. Ogródek dla którego zakładam ten wątek będzie istniał już tylko przez kilka miesięcy, do lata przyszłego roku, później będę się z nim musiała rozstać – a ponieważ nadchodzi zima i w ogrodzie mniej się będzie działo, a w przyszłym roku zobaczę w nim już tylko wiosnę i początek lata, chciałabym zachować o nim chociaż wspomnienia z tego roku. Do rozstania jeszcze sporo czasu, ale ja już zaczęłam się żegnać..
Przyjechaliśmy tutaj jesienią 2010 roku, wiedząc, że zostaniemy przez trzy lata. „Tutaj” to mała wieś w pobliżu Ramstein, w południowo zachodniej częsci Niemiec. Blisko stąd do Francji, Holandii, Belgii, Luxemburga… Bardzo ładna okolica, lasy bukowo świekowe na wzgórzach.
Wybierając dom nie kierowaliśmy się tym, czy ma ogród, albo jaki ma ogród. Priorytety były inne. I nasz wynajęty dom wszystkie założenia spełniał. Ale ogrodu przy nim nie było. Był taras położony po zachodniej stronie domu, otoczony dość paskudnymi gazonami i niedużym „trawnikiem”, porośniętym wielogatunkową murawą, ograniczonym przez również paskudny murek z odpadającym tynkiem. W październiku 2010 wyglądało to tak:
Obłażący z tynku murek jest murkiem oporowym, jest w nim niewidoczne na zdjęciu przejście i trzy schodki prowadzące do wyżej położonej części ogródka, którą przeznaczyłam w połowie dla dzieci, a w połowie pod warzywnik. Za drewnianym płotem ciągnie się łąka, a za nią pole. Dom położony jest na skraju miejscowości.
Wprowadzając się zostaliśmy automatycznie opiekunami dużego i ładnego cyprysika Lawsona, który kiedyś został zasadzony w narożnym gazonie (pewnie „będąc młodym iglakiem”..) oraz trzech zabiedzonych bukszpanów rosnących w kolejnych gazonach po prawej stronie tarasu (prawej, dla osoby wychodzącej z domu na taras), a także kilku kęp liliowców i kosaćców, rosnących w podłużnych plastikowych donicach ustawionych na murku. No, niestety, nie mam więcej zdjęć z tego okresu.
Przez długi czas nie zamierzałam zakładać własnego wątku w Naszych ogrodach, ale ostatnio to się zmieniło. Ogródek dla którego zakładam ten wątek będzie istniał już tylko przez kilka miesięcy, do lata przyszłego roku, później będę się z nim musiała rozstać – a ponieważ nadchodzi zima i w ogrodzie mniej się będzie działo, a w przyszłym roku zobaczę w nim już tylko wiosnę i początek lata, chciałabym zachować o nim chociaż wspomnienia z tego roku. Do rozstania jeszcze sporo czasu, ale ja już zaczęłam się żegnać..
Przyjechaliśmy tutaj jesienią 2010 roku, wiedząc, że zostaniemy przez trzy lata. „Tutaj” to mała wieś w pobliżu Ramstein, w południowo zachodniej częsci Niemiec. Blisko stąd do Francji, Holandii, Belgii, Luxemburga… Bardzo ładna okolica, lasy bukowo świekowe na wzgórzach.
Wybierając dom nie kierowaliśmy się tym, czy ma ogród, albo jaki ma ogród. Priorytety były inne. I nasz wynajęty dom wszystkie założenia spełniał. Ale ogrodu przy nim nie było. Był taras położony po zachodniej stronie domu, otoczony dość paskudnymi gazonami i niedużym „trawnikiem”, porośniętym wielogatunkową murawą, ograniczonym przez również paskudny murek z odpadającym tynkiem. W październiku 2010 wyglądało to tak:
Obłażący z tynku murek jest murkiem oporowym, jest w nim niewidoczne na zdjęciu przejście i trzy schodki prowadzące do wyżej położonej części ogródka, którą przeznaczyłam w połowie dla dzieci, a w połowie pod warzywnik. Za drewnianym płotem ciągnie się łąka, a za nią pole. Dom położony jest na skraju miejscowości.
Wprowadzając się zostaliśmy automatycznie opiekunami dużego i ładnego cyprysika Lawsona, który kiedyś został zasadzony w narożnym gazonie (pewnie „będąc młodym iglakiem”..) oraz trzech zabiedzonych bukszpanów rosnących w kolejnych gazonach po prawej stronie tarasu (prawej, dla osoby wychodzącej z domu na taras), a także kilku kęp liliowców i kosaćców, rosnących w podłużnych plastikowych donicach ustawionych na murku. No, niestety, nie mam więcej zdjęć z tego okresu.
____________________
Ogródek na trzy lata
Ogródek na trzy lata