Nie powiem, e wszytko poczytałąm.. tylko tu i ówdzie.. tu i tam....
Wykopujesz swoje wypasione winogrona???? Coś ty znowu wymyśliła??
A runiankę mi pies też z jednego miejsca wykopywał, wiec przeniosłam w inne i tam dał spokój.. i to była dobra decyzja Pies wiedział co robi , może i Twój też..
Ostatnio u mnie niewiele się dzieje, walczę z remontem, miałam dość kamienia, więc ciapię kuchnię, jestem szczęśliwa, ze w końcu kupiłam taką farbę, jak trzeba i teraz ruszę szybciej
na ogrodzie wiosna, nakupiłam szabelek, bo tylko one i storczyki są u mnie w stanie przeżyć, wszystko inne wykańczam
no może i ja coś zmienię z runianką, tylko jak się obrobić, nie wyrabiam
winogrona rozdam, jedno zostawię, tak obficie owocują, ze do znudzenia te winogrona
wybierz się w końcu do mnie, jak będzie ciepło, to wszystko ogarniesz a najlepiej na cały tydzień i mi pomożesz żartuję...a może i nie
Irenko, ponoc milosci nigdy za wiele, Ty jej masz duuuuzo wokol siebie, ale jeszcze troche zawsze sie przyda, wiec na jutro, pojutrze i na zawsze zycze Ci stale towarzyszacej milosnej euforii
Irenko, obejrzałam ostatnie fotki. Najbardziej podobały mi się rh, wyglądają wyjątkowo dobrze. Wcale nie jak na luty, ale jak by był kwiecień. O kwitnących forsycjach już czytałam na forum. Też nie wiem czy się cieszyć czy nie. Jednak to dopiero połowa lutego. Wolałabym, żeby wszystko było w swoim czasie. Ale to tylko moje pobożne życzenia. A może nie będzie tak źle
Jak cyprysiki w butach przetrzymały zimę w ogrodzie to u Was zimy chyba wcale nie było , przecież one bardzo delikatne są.No i te forsycje prawie kwitnace , niesamowite. Pozdrówka.