Dokładnie mam takie same wrażenia jak Wy dziewczyny ,jeśli chodzi o sąsiadów

tym bardziej, że nasze relacje są dość zaostrzone - mają wstręt do wszelkich psów (i nie tylko! do ludzi też) a ja mam dwa ! Więc jak stoję i dumam przez długi czas i zastanawiam się, gdzie posadzić badylek to czuję na sobie wzrok i podnoszącą się roletę b. powoli, chyba żeby mnie nie spłoszyć?

a jak wyciagam aparat i naginam się ze wszystkich stron nad tym posadzonym w końcu badylkiem to mają pewnie niezły ubaw! Ale wiem, że mnie nie obgadają, ponieważ mają "zadarte" z praktycznie całą wsią


Pozdrawiam serdecznie Agnieszko!