Niestety kilka dni mroziku swoje zrobiło... i dużo mogłoby zdobić a szpeci.... ale co zrobić.. taki mamy klimat...
Ogniki po łagodnej zimie są piękne, całe obsypane koralikami... i wysokie, ponad 2 metry pomarańczu.. wreszcie nie umarzły do ziemi
Piękne berberysy kolumnowe ma moja sąsiadka.. muszę zapytać jaka to odmiana.. chociaż moje też są ładne.. ale jej bardziej oczotegliwe...
Wszytkie berberysy łysieją na zimę... chyba, że Julianny... pierwszy rok, że mi nie umarzły... ale ich nie polecam. nawet w Twój łagodny klimat..
Moje berberysy to takie typu kolumnowego.... ale nazwy tez nie pamiętam.. chyba Red Pillar
A ten to na 100% Harlequin (piękne przyrosty wiosną)
A ten to Golden Ring.. ale już rośnie na skarpie u sąsiadów.. tu był za duży...formowanie już tak wybujałego.. było bez sensu... zastąpiłam ślicznym admirationem.. (tu jeszcze nie przebarwiony)
Ładny berberys kolumnowy to odmian Maria (żółta latem i pomarańczowa teraz) i Orange Dream..
Wszystkie berberysy możesz ciąć dowolnie... uwielbiają cięcie..
Żaden pies ani człowiek w berberysy nie wejdzie... nawet mój je mija z daleka To gorsze od najdzikszej róży ...
Berberysy są najładniejsze wiosną i jesienią... a latem to taki krzew..
Zimą maja czerwone owocki, które są przysmakiem kwiczołów i innych ptaków... zimą tam trwa wielki ruch..
Zaraz ci jakieś fotki z zimy i lata poszukam..
Aniu pozdrawiam niedzielnie,u nas piękna słoneczna Klon piękny,a ja to mam taką nature że wolę jabłoń posadzić lub śliwe taka chciwośc jak malo miejscaBędę zagladac za tym przedogródkiem bo lyle piękności już nakupiłaś
Madżen.... u mnie jak nie kwitnie..to nie istnieje... wiec fotek nie robię... muszę sie poprawić.
to berberysy zimą..
brązowe gałązki z cierniami i owockami.... foto z lutego..ale już do marca ptaki zjedzą co do jednej bubki.... cholerka.. nie widać bubek jak sie zmieniło rozdzielczość..
Chyba, że polewka lodowa się zrobi..to fotki też mam...
Latem wyglądają w zależności od odmiany.....
To Harlequin.. jest bardziej różowy i w ciapki..
A to idzie pod topór w przyszłym roku.... tzn muszę trochę uporządkować.. bo ten wsiowy bałagan też ma swój urok..
Na razie wyrzucam to co mi się najmniej podoba... wyeksmitowałam ogrodową horti (nie kwitła bo przemarzała)... irysy bródkowe (za krótko kwitną i sie pokładają) , nawłoć (bo ekspansywna), liliowce stella coś tam.. poszły do liliowców, czerwone liliowce poszły na inna rabatę (tu miały za dużo cienia).. i kupę innych.... no i szpaler astrów wysokich.. zostawiłam tylko kępę .. i od siatki posadziłam szpaler pocczochranych bukszpanów do formowania w przyszłości..
Ojj Aniu ale kolory u Ciebie klon cudownei się prezentuje... czy mi się wydaje czy ktoś miał się tutaj leczyć w łóżku
Ten twój płotek w porównaniu z betonowym klocem to nic, nawet go nie widać