Byłam, poczytałam. Kominka też nie mam, całkiem świadomie. Wystarcza mi kurz przy paleniu w centralnym. W salonie mi to na razie nie potrzebne. Ale w razie gdyby nam się coś zmieniło i zachciało patrzeć na ten ogień, mamy zapasowy przewód kominowy w salonie.
Jest takie powiedzonko "Dobrze że jesteś, co by to było gdyby Cie nie było". Ono bardziej odnosi się do stanu ducha, tego ponad wszystko, ale można go i przypiąć do ogrodnictwa. Aniu co by to było gdybyś zapadła w sen zimowy jak miś? smutno , nudno i nijako, a jastrzębia też by nie było.
Natomiast ja mam okazję ponownie napisać coś o ptakach
Ciągle śledzę losy twojego gołębiarza. W zasadzie, to my się wypowiadamy w liczbie pojedynczej, a przecież pokazałaś już fotki tego ptaka w różnym ubarwieniu, i typowym i lekko rdzawym i młodzieńczym, tak więc jest ich więcej. Jastrzębie Cię polubiły, twoje sikorki mają nieco skomplikowane życie, ale taka jest rzeczywistość, naturalna selekcja.
Od lat 90 obserwuje się coraz częstsze wizyty ptaków i innych zwierząt w pobliżu domostw ludzkich. Te, które stroniły od nas, zakładały lęgi daleko od nas, dzisiaj zachowują się jak oswojone, choćby sierpówki. Bażanty, kuropatwy - płochliwe ptaki polne, stały się częstym gościem naszych ogrodów. Kaczki krzyżówki lęgną się w stawach położonych kilkadziesiąt metrów od zabudowań i z młodymi wędrują nam koło nogi. To wynik zmiany naszego sposobu bycia, lgniemy do natury. Ptak już nie jest dla nas intruzem, który wyjada nam zborze, niszczy zasiewy, porwie kaczkę z podwórka. Nie latamy za nim z procą, wiatrówką, strzelbą , a swoim działaniem przyciągamy do ogrodu.
Kończąc, życzę Wszystkim miłego dnia, niedymiących kominków, jastrzębi w ogrodzie i optymizmu Ani w naszych ogrodach. A na mnie czas, jadę na zielony rynek po karmę.
A my możemy zawsze zrobić kominek na poddaszu lbu w pokoju dziennym..są teraz świetne "kozy" Lekkie, zgrabne i można je ustawić w dowolnym miejscu bez budowy ciężkich kominów i fundamentów...... Ale mi sie marzy kiedy taki grill stały przy tarasie zewnętrzny.... bo nei ma jak kiełbaska z prawdziwego ognia
I tu się różnimy - my nie lubimy potraw z grilla, a z ogniska już tak. Dlatego tego marzenia nie mam, a za to marzę o trochę bardziej "ułożonym" ognisku. Na razie jest wypalone kółeczko otoczone cegiełkami
Jastrzębie Cię polubiły, twoje sikorki mają nieco skomplikowane życie, ale taka jest rzeczywistość, naturalna selekcja.
Też tak to sobie tłumaczę.... i jedynie co mogę zrobić, to przestawiliśmy karmniki w miejsca zakrzaczone by jastrzębiom było trudniej.. Ale jastrząb to bardzo dostojny ptak i pomimo wszystko jestem dla niego pełna podziwu..budzi respekt. Nie zabija dla zabawy jak np kot.. tylko dla przetrwania. Kiedyś dawno temu już napisałam, że tylko koty zabijają dla zabawy i człowiek, który zabija by zjeść tylko szynkę bez żyłek, a reszty nie tknie... Ja jem wszystko, by już te biedne zwierze co go zabiliśmy do własnych celów przetrwania wykorzystać maksymalnie..... by jak najmniej zabijać... I wcale się nie zdziwię, jak za jakiś czas zrezygnuję z jadania mięsa.....
Ale dalej będę wolała buty skórzane niż z tworzyw sztucznych..wiec zabijać tylko dla skóry?????? .. nonsens... to dopiero okrucieństwo. Zmieńmy temat, bo potem patrzeć na jedzenie nie mogę..
My karmy dla ptaków kupiliśmy kolejne 2 worki Tanio i blisko od chałupy Nasze ptaszki maja ogromny apetyt
A misie też lubię I też mam do nich respekt.. w Tatrach naobcowałam się z tymi pluszakami ..
Aniu, byłam, nadrobiłam zaległości u Ciebie Miłego dnia życzę i pozdrawiam serdecznie
Cieszę się, że zajrzałaś... dawno Cię nie było Też pozdrawiam...... i gonię do obowiązków.. trochę się powłóczyłam po forum.. i z trochę robi się duuużo