Agata - siedzę nad projektem do pracy...o ogrodzie muszę zapomnieć.. i trochę szyby przetarłam by świat było widać.. ale tylko tu i tam..co gorsze

Jak dzwoni telefon, to wybiegam i jedna ręką trzymam komórkę, a drugą skupię chwaściki . i układam misterne kupki tu i tam
Sebek - jak w maju to kwitł Ci liliowiec Flava czyli żółty, bo Stella zaczyna dopiero w czerwcu i to pod koniec..
Madżen - tak sobie chodzę po ogrodzie i czasami tej różnorodności to mam dość.. bo pstrokato, że hej.. a z drugiej strony.. zawsze coś sie dzieje ..
Danusia - Nostalgia piękna, ale w lewo mam piwonię i liliowce.. których nie mam gdzie dać... a wyrzucić szkoda

I eM na słowo róża dostaje szczękościsku

I tam jest przejście, a te kolczaste królowe sie rzucają na nas

Ale jak przemebluję ten fragment, a mam w zamiarach na przyszłość , to może i tak zrobię

Mam kupę miejsc które muszę jeszcze uporzadkować... na razie chodzę i obserwuję z czym mogę sie rozstać bez bólu

Ale wszystkie sugestie są bardzo miło widziane.. bo nawet jak teraz nie wprowadzę w czyn..to na pewno w przyszłości.. Wiem jedno.. róza albo soliter, albo szpaler jednakowych.. bo każda inna już mi wprowadza zgrzyt.. Mam boniki i jedną na końcu Pastellę... denerwuje mnie tak, że najchętniej już dziś bym ja przekopała... No właśnie .. tylko gdzie
Kasya - liliowce możesz dzielić cały sezon, ale poczekaj, aż przekwitnie, rozrośnie sie do sierpnia, września.. będzie więcej sadzonek, a i kwitnienia nie zmarnujesz
Syla - orliki się same rozsiewają i to na duże odległości.. wieć wszytko możliwe, ptaki mogą przenosić nasiona , mrówki.. ja mam w tak dziwnych miescach... jak werbenę, naparstnice.. same niespodzianki

Jutro idę kopać niespodzianki dla zamawiających..
Ciocia Gosia - ja Cię za sprawozdania to chyba muszę wycałować osobiście.. jesteś niemożliwa.. i jak Cię nie kochać

Zaraz zwiewam do żelazka, bo jakos od kilku miesiećy nie mogę sie z nim zaprzyjażnić, a sterta taka, że aż sie dziwię skąd mam tyle ubrań, pościeli i innych rzeczy, że mi nie brakuje niczego.. Niestety goście mi przyjeżdżają.. i muss przynajmniej pościel...
Mariola - u koleżanki powstałą rabata "z odpadów z mego ogrodu" i tego co tam było..czyli same bohaterskie egzemplarze.. a przy okazji trochę walczyłyśmy z wycinkę niepotrzebnych chaszczy.. i dzięki temu mam dwa piękne obrazki..
Pana i Panią Strachy na wróble.. aż sie gęba śmieje do nich.. eM sobie kpi, że skończyło sie powiększanie rabat.. zacznie sie dobudowywanie ścian by mieć gdzie to powiesić .. malkontent . Foto nei pokazę, bo mi jeszcze kartę zakosił z komputera.. bo fotografował ptaki.. Po kartę nie pójdę, bo przecież ja prasuję.. aż pot leci z czoła
Jagódko - jesteś bardzo sumienna kobieta ... podziwiam.. i skrupulatna... ale zaskoczę Cię.. trojeść mam

MOja już w pąkach a twoja pokazałą kolor.. masz jednak cieplej.
Przesadzany w maju Rysiu czyli TamaRyszek... żyje....ma nowe przyrosty... zajadłą bestyja, dawałam mu 5% szans na przeżycie... a powojnik bylinowy już jest metr ponad pergolą.. wściekł sie i Rysia mi zadusi..