Po dyskusji z Ewą policzyłam ile mam odmian jeżówek.. myślałam że malutko... na razie doliczyłam sie 33..... niektóre są po kilka sztuk.. Boziu.. mam majątek w jeżówkach
I tak sobie dziś myślałam, czy nie wyciepać róz.. i nie posadzić jeżówek.. nie chorują, długo kwitną, nie kłują, nic nie trzeba z nimi robić.. wiosną ściąć i pozamiatane.. a róże to kapryśnice... jakoś lubię je ale u innych..... niewykluczone, że jeszcze tak zrobię.. niech mnie mocniej wnerwią..

Krysiu - jak ładny tak i .... kręciołka..

Agata - bo sami nie wiemy co sie może przydać i do czego Z pewnoscia będzie to fajny element do zabawy

Ewa - wszystkie jeżówki już pokazałam... a te w pąkach jak tylko sie rozwiną pokażę..

No właśnie o nie mi chodzi a konkretnie o Supreme Cantaloupe. Mnie ona się podoba, trzyma fason. Ona jest podobna z formy do Secret Romance, Secret Joy. Ja póki co mam 1 sadzonkę na testowanie, ale chyba ją w przyszłym roku dokupię. Jeżeli chodzi o róże to wstrzymaj się jeszcze. Ja początkowo też chodziłam koło nich jak koło jeża, ale do nich trzeba dorosnąć. Aniu, daj sobie czas.

Po dyskusji z Ewą policzyłam ile mam odmian jeżówek.. myślałam że malutko... na razie doliczyłam sie 33..... niektóre są po kilka sztuk.. Boziu.. mam majątek w jeżówkach
I tak sobie dziś myślałam, czy nie wyciepać róz.. i nie posadzić jeżówek.. nie chorują, długo kwitną, nie kłują, nic nie trzeba z nimi robić.. wiosną ściąć i pozamiatane.. a róże to kapryśnice... jakoś lubię je ale u innych..... niewykluczone, że jeszcze tak zrobię.. niech mnie mocniej wnerwią..